Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 18:01
Reklama
Reklama Baner reklamowy A1 Fit&Healtly

Biłgoraj: Została bez pracy i odszkodowania

Mieszkanka powiatu po 20 latach pracy w Starostwie Powiatowym w Biłgoraju została zwolniona. Sąd dwóch instancji zdecydował, że należy jej się odszkodowanie za bezzasadne zwolnienie. Kobieta jednak pieniędzy do tej pory nie ujrzała. Starosta zapewnia, że gdyby tylko mógł, to wypłaciłby należne środki.
Biłgoraj: Została bez pracy i odszkodowania
Sądy dwóch instancji orzekły na rzecz kobiety wypłatę odszkodowania.

Autor: Pixabay

Pracownica Starosta Powiatowego w Biłgoraju została zwolniona z pracy w 2020 roku. Kobieta uznała, że było to bezzasadne, dlatego też skierowała sprawę na drogę sądową. Miała rację. Sądy dwóch instancji orzekły, że została zwolniona z naruszeniem przepisów prawa. Z tego tytułu przyznano jej odszkodowanie. Wezwanie do zapłaty wpłynęło do starostwa na początku czerwca 2021 roku. Pieniędzy do tej pory nie uzyskała, ponieważ władze powiatu stoją na stanowisku, że wypłata środków nie leży w kompetencji starosty. 

Skarga na starostę

M.in. z powodu braku wypłaty środków z odszkodowania kobieta postanowiła złożyć skargę na działalność starosty do Rady Powiatu w Biłgoraju. Finalnie trafiła ona do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Powiatu. Komisja analizowała skargę na dwóch posiedzeniach. Podczas posiedzeń komisji, wyjaśnień udzielał starosta Andrzeja Szarlipa oraz radca prawny zatrudniony w Starostwie Powiatowym w Biłgoraju.

Komisja uznała, że nie jest ona władna ocenić zarzutów stawianych przez kobietę. Uznała skargę za bezzasadną. – Ocena byłaby niezgodna z kompetencjami rady, a uchwała podjęta z przekroczeniem uprawnień mogłaby zostać zakwestionowana – twierdzi Marcin Kulig, przewodniczący komisji. 

Skarga była rozpatrywana 21 czerwca, podczas obrad sesji Rady Powiatu. Temat wywołał spore oburzenie i burzliwą dyskusję.  

Szok i niedowierzanie

Z opinią Komisji Skarg, Wniosków i Petycji już na wstępie nie zgodził się radny Mirosław Późniak. Skomentował, że komisja skupiła swoją uwagę głównie na sprawach związanych z zachowaniem starosty opisanych w skardze. – W uzasadnieniu podnoszone są kwestie rozstrzygnięte przez sąd, natomiast całkowicie pomija meritum, czyli brak wypłaty odszkodowania  mówił. Dodał, że komisja zbagatelizowała wyroki sądów. Jego zdaniem konsekwencją takiego postepowania są rosnące odsetki. – Konsekwencje tych odsetek poniosą mieszkańcy i budżet powiatu, a nie starosta biłgorajski – mówił. 

Równie zbulwersowana była radna Ewa Maciocha. – Kobieta po 20 latach pracy w starostwie została zwolniona z zarzutami utraty zaufania, nagannej postawy i naruszenia zasad współżycia. Dziwi mnie, że tak się stało w Starostwie Powiatowym, bo tu litera prawa powinna być przestrzegana. Gdyby starosta, który zwolnił panią, od razu wypłacił jej odszkodowanie nie byłoby sprawy. Rosną odsetki, toczą się kolejne strawy. Jestem zaskoczona. To dla mnie niezrozumiałe – mówiła radna.

Kto ma płacić?

Władze starostwa przekonują, że pieniędzy byłej pracownicy nie mogą zapłacić. Twierdzą, że nie leży to w ich kompetencji. Jak wyjaśniał radca prawny starostwa Konrad Czarnomski, pełnomocnik kobiety skierował sprawę przeciwko Starostwu Powiatowemu, który jest urzędem. Nie posiada osobowości prawnej i majątku. Z tego powodu środków wypłacić nie można. – Powódka, jako doświadczony urzędnik powinna wiedzieć, kto wypłaca jej wynagrodzenie. Wynagrodzenia nie wypłaca jej starostwo, a powiat. Wadliwa była zatem konstrukcja pozwu od samego początku – twierdzi radca prawny. Dodaje, że kobieta z tego względu nie wykorzystała możliwości złożenia wniosku do komornika o egzekucje wyroku. Jego zdaniem takie postepowanie zostało umorzone. – Powódka tworzy jałowy spór, który nie prowadzi do realizacji wyroku – twierdził radca prawny starostwa. 

Radnych interesowały, kto w takim razie wypłaci kobiecie należne jej odszkodowanie. – Jeśli zapłata odszkodowania nie jest kompetencją starosty, to chcę zapytać radcę prawnego, czyja to jest kompetencja i kto jest pracodawcą, bo wiemy, kto zwolnił pracownicę. Kto może zrealizować wypłatę odszkodowania – pytał radny Późniak. Dodał, że nie jest ważne, kto został oznaczony jako pozwany. Jego zdaniem pracownica powinna otrzymać informację, że powód jest błędnie oznaczony. – Rozumiem kruczki prawne. Można się za publiczne pieniądze bawić. Pani płaci za swoje prywatne pieniądze. Komu to służy? Cel jest osiągnięty, pracownica zwolniona. Załatwcie sprawę polubownie. Ten spór nie służy nikomu – apelował radny Późniak. Za swoją wypowiedź otrzymał z sali oklaski. 

Radca prawny stwierdził, że nie będzie wskazywał przeciwnikowi procesowemu sposobu na rozwiązanie jego problemu. – Ja reprezentuje określoną stronę w postepowaniu i nie mogę drugiej stronie wskazywać drogi rozwiązania problemu tak, aby otrzymywać wyrok niekorzystny dla podmiotu, który reprezentuje – mówił radca prawny. 

O wypłatę należnego odszkodowania apelował również radny Michał Dec. Podkreślał, że jeśli w budżecie powiatu nie ma środków na ten cel, starosta powinien wnioskować o ich zabezpieczanie. – Albo jesteśmy w Polsce prawa, ale interpretujemy przepisy tak, jak jest nam wygodnie – mówił.

Dla radcy prawnego sprawa jest bardziej zawiła. – Dla "nie prawników" 90 proc. przepisów prawa jest oczywistych i bardzo jasnych. Dla prawników 95 proc. przepisów jest nieoczywistych. Zazdroszczę państwu biegłości w rozumieniu tych przepisów. Sam chciałbym tak sprawnie się w tym posługiwać – skomentował. Dodał, że wypłata odszkodowania w obecnych warunkach mogłaby być uznana za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. 

Chce wypłacić, ale nie może

Wicestarosta Tomasz Rogala stwierdził, że ponad godzinna dyskusja przybrała formę przedstawienia. – Z zainteresowaniem obejrzałem to przedstawienie, natomiast godzinę dyskutujemy o czymś, co zostało rozstrzygnięte przez sąd. Zatrudnienie leży w kompetencjach starosty – mówił.

Sam zainteresowany, starota Andrzej Szarlip, podziękował za dyskusję. – Były emocje, ale to zrozumiałe – dodał. Zaznaczył, że jest to trudna sytuacja, a o wielu jej kwestiach, które miały miejsce między nim a byłą pracownicą, nie może mówić. – Chcę zapewnić, że ta decyzja nie była podjęta pochopnie. Według mnie była uzasadniona. Jednak jest wyrok wydany przez sądy dwóch instancji. Ja ten wyrok szanuję, bo żyjemy w państwie prawa. Jeśli chodzi o wypłatę odszkodowania, jest jednak bariera formalna i nie możemy wypłacić odszkodowania, mimo że bardzo bym chciał to zrobić – mówił. Dodał, że pozew był skonstruowany wadliwie. Tym samym wyrok oparty o ten pozew wskazał wadliwy podmiot do wypłaty. – Tu nie ma emocji. Ze względów formalnych, w obecnym stanie prawnym wypłata odszkodowania jest niemożliwa – stwierdził starosta Szarlip. Dodał, że w tak dużych zakładach pracy, jakim jest starostwo, zdarzają się tego typu sytuacje. 

Ostatecznie radni stosunkiem głosów 12 do 5 uznali skargę za bezzasadną. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

wyborca 29.07.2022 11:50
Starosta z PIS-u Radni, którzy głosowali za Uchwałą z PIS-u czy władze PIS podejmą walkę z patologią w Radzie Powiatu w Biłgoraju co z deklaracjami publicznymi prezesa PIS może należałoby ujawnić nazwiska radnych którzy głosowali za uznaniem skargi za bezzasadną, w końcu wyborcy mają prawo wiedzieć na kogo głosują

obywatel 28.07.2022 18:15
radca Starosty to chyba w pętlę czasu się zaplątał przegrał sprawę i ciągle analizuje pozew. Panie radco WYROK już zapadł mało tego uprawomocnił się. przegrał Pan z kretesem i nie wmawiaj ludziom, że wygrana jest po pana stronie.

radca 28.07.2022 16:37
zabawa Starosty za publiczne pieniądze każdy może zwolnić pracownika bez powodu i powiedzieć, ze nie będzie wykonywać wyroku a przecież to organ publiczny zwolnił od kogo zwykły obywatel ma wymagać przestrzegania prawa. A radni, którzy głosowali za uchwałą biorą ciężkie publiczne pieniądze teraz to chyba 2,5 tys. nie widzą, że sądy II instancji uznały działania starosty za niezgodne z prawem i przecież kolegi nie pociągną do odpowiedzialności. Starosta ma prawie 20 tys. miesięcznie, każdy obywatel za złamanie prawa ponosi odpowiedzialność dlaczego starosta stoi poza prawem, a pan radca prawny jak nie rozumie 95% przepisów prawa to niech się nie wypowiada i głupot nie plecie

 

 

ReklamaBaner boczny B1 firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama