Dwa wygrane pojedynki były niejako zaklepane dla zespołu z Grodziska Mazowieckiego. Rewelacyjny w tym sezonie Miłosz Redzimski, wielka nadzieja polskiego tenisa stołowego, był poza zasięgiem nawet dla najlepszych zawodników Akademii Zamojskiej. Na początku grudnia ten znakomity 16-latek zdobył w Tunezji wraz z reprezentacją Polski tytuł drużynowych wicemistrzów świata juniorów do lat 19. Dość powiedzieć, że kilki dni później w Lidze Mistrzów wygrał z Timo Bollem z Borussii Düsseldorf (zawodnik Dartomu Bogorii był wtedy sklasyfikowany na 239. miejscu w rankingu światowym, a Niemiec – na 12!). A przed meczem z Akademią Zamojską miał stuprocentową skuteczność w Superlidze – wygrał wszystkie piętnaście pojedynków.
Nic więc dziwnego, że Redzimski poradził sobie również w meczach numer szesnaście i siedemnaście. Najpierw nie sprostał mu Przemysław Walaszek, a później – Anglik Andrew Baggaley.
Cała nadzieja zamojskiego zespołu wiązała się z dwoma pozostałymi pojedynkami, a przy ich szczęśliwym zakończeniu – z meczem deblowym. Plan się powiódł, choć nie było łatwo. Andrew Baggaley pokonał Arkadiusza Żuka, który w poprzednim sezonie występował w Akademii Zamojskiej. Z kolei Piotr Chodorski okazał się lepszy od Michała Gawlasa. W deblu Chodorski i Walaszek ograli Żuka i Gawlasa, więc Akademia Zamojska mogła cieszyć się z zasłużonej i dość niespodziewanej wygranej, wprawdzie nie za trzy, ale za dwa punkty (Dartom Bogoria dostał za porażkę 2:3 jeden punkt). – Z takiego zwycięstwa trzeba być zadowolonym. Wprawdzie zespół z Grodziska Mazowieckiego był mocno osłabiony, bo grał bez swojego lidera, 42-letniego Greka Panagiotisa Gionisa, który doznał kontuzji w meczu Ligi Mistrzów, ale jednak to wciąż jest aktualny mistrz Polski, mający w swoich szeregach naprawdę świetnych zawodników – mówi Piotr Kostrubiec, trener Akademii Zamojskiej.
W sezonie zasadniczym zamojski zespół rozegrał dwanaście spośród trzynastu meczów. Ten ostatni zagra 8 stycznia (niedziela) o godz. 16 w Zamościu z wicemistrzem Polski, drużyną Lotto Polski Cukier Gwiazda Bydgoszcz. Podopieczni trenera Kostrubca zajmują w tabeli ósme miejsce, a w drugiej rundzie najprawdopodobniej będą występowali w grupie spadkowej (do grupy mistrzowskiej zakwalifikuje się siedem czołowych zespołów). Zwycięzca grupy spadkowej zagra w ćwierćfinale play-off, obok siedmiu zespołów z grupy mistrzowskiej. – W ostatnim meczu sezonu zasadniczego będziemy musieli się zmierzyć z wymagającym przeciwnikiem, a ponadto potrzebujemy jeszcze korzystnych wyników innych meczów. Zatem realnie oceniając sytuację niewiele już od nas samych zależy, szanse na siódma lokatę mamy już tylko matematyczne – twierdzi trener Kostrubiec.
Dartom Bogoria Grodzisk Maz. – Akademia Zamojska 2:3
Miłosz Redzimski – Przemysław Walaszek 3:0 (11:3, 11:6, 11:7)
Arkadiusz Żuk – Andrew Baggaley 0:3 (9:11, 9:11, 4:11)
Michał Gawlas – Piotr Chodorski 1:3 (3:11, 11:5, 11:13, 10:12)
Miłosz Redzimski – Andrew Baggaley 2:0 (11:8, 11:6)
Arkadiusz Żuk/Michał Gawlas – Michał Gawlas/Przemysław Walaszek 0:2 (11:13, 7:11)
Sędziował: Krystian Kilar (Jedlińsk, woj. mazowieckie).
Napisz komentarz
Komentarze