Do zatrzymania doszło 25 grudnia ub. r. w Dorohusku Osadzie. Ktoś zgłosił policji, że maszynista może być pod wpływem alkoholu. Okazało się, że miał ponad 2,6 promila w organizmie. W takim stanie kierował lokomotywą spalinową z doczepionymi wagonami towarowymi.
41-latek postanowił poddać się karze. Do sądu wpłynął już wniosek o wydanie wyroku skazującego. Grozi mu 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 4 lata i grzywna 1 tys. złotych. Ma też wpłacić 5 tys. na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
O jego losie zdecyduje niebawem sąd.
Napisz komentarz
Komentarze