Nad ustaleniem lokalizacji inwestycji mieszkaniowej oraz inwestycji towarzyszącej przy ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego radni pochylili się na ostatniej sesji (30 stycznia). Te mieszkania są bardzo potrzebne – powiedział wiceprezydent Zamościa Piotr Orzechowski. – Grupa oczekujących na mieszkania w TBS jest pokaźna. Wniosków uzbierało się 172. Budowa byłaby częściowym zaspokojeniem tych potrzeb.
Dbamy o mieszkańców
Planowana inwestycja zakłada budowę dwóch budynków wielorodzinnych ze 113 mieszkaniami i garażami podziemnymi. Na parterze mniejszego budynku, który miałby stanąć jako pierwszy, przewidziano kilka lokali usługowych, w tym jeden na siedzibę spółki, która w tej chwili korzysta odpłatnie z pomieszczeń Zakładu Gospodarki Lokalowej na Starym Mieście.
Prezes TBS Magdalena Godek przekonywała, że projekt powstał z myślą o dobru mieszkańców, zwłaszcza tych z mniej zasobnym portfelem, których nie stać na zakup mieszkania czy najem na warunkach rynkowych. Przypomniała, że plan zagospodarowania przestrzennego w tym miejscu zakłada budownictwo wielorodzinne, więc inwestycję można byłoby realizować bez pytania o zgodę radnych, ale wtedy bloki musiałyby mieć mniej niż 5 kondygnacji, a co za tym idzie również mniej mieszkań (o ok. 30 proc.).
– Dlatego złożyliśmy wniosek o realizację inwestycji w trybie specustawy (jej przepisy ułatwiają realizację inwestycji mieszkaniowych z pominięciem miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego – przyp. red.) – powiedziała prezes TBS, zwracając się do radnych. – To wy zadecydujecie, czy będzie można wybudować dodatkowe piętro i płaskie dachy na obu budynkach.
Mieszkania, ale bez usług
Głosowanie poprzedziła długa dyskusja. Radny Franciszek Josik wyliczył, że temat budowy przez TBS bloków przy ul. Wyszyńskiego cięgnie się od 41 miesięcy, przypomniał też pokrótce historię związaną z niekorzystną – jego zdaniem – zamianą działek z deweloperem, a w końcu przeszedł do sedna.
– Po co nam te lokale użytkowe? – zapytał Franciszek Josik. – Co tam można zlokalizować dla potrzeb mieszkańców tych budynków?
Wskazał, że w bliskiej okolicy jest wystarczająco dużo zakładów usługowych, w tym „wielki sklep budowlany, piekarnia, cukiernia, fryzjer, weterynarz dla małych piesków”. – Dla kogo to robimy (chodzi o planowane lokale użytkowe w mniejszym bloku – przyp. red.), skoro tyle ludzi czeka na mieszkania? My chcemy więcej mieszkań w pierwszym etapie, nie chcemy lokali usługowych. Na parterze powinny być mieszkania!
Magdalena Godek przekonywała, że lokale usługowe są potrzebne, żeby mieć dodatkowe źródło dochodu, a spółka musi mieć swoją siedzibę, bo cały czas się rozwija i być może trzeba będzie zwiększyć zatrudnienie.
Radna Jolanta Fugiel stwierdziła, że rada została postawiona przed faktem. – Czy lokale są potrzebne? Chyba nie, tak samo jak siedziba dla TBS – powiedziała radna i zwróciła się do prezes Godek, żeby współpracowała z radą.
W podobnym tonie wypowiadał się radny Grzegorz Podgórski, który wytknął prezes TBS zamianę przekazanych działek bez konsultacji z radą.
Bo to zła zamiana była
Przypomnijmy, że miasto było właścicielem dwóch działek przy ul. Wyszyńskiego, które dzieliła węższa, należąca do prywatnej osoby. Tę ostatnią kupiła firma PR-Bud Development z Kalinowic, a miasto przekazało swoje działki TBS pod budowę bloków. Gdy niedługo po tym doszło do zamiany działek z deweloperem, niektórzy radni podnosili, że TBS na tej zamianie straciło.
Choć Prokuratura Okręgowa w Lublinie umorzyła śledztwo w sprawie zamiany działek, uznając, że do przestępstwa nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków nie doszło, a na samej wymianie gruntów wartość nieruchomości TBS wzrosła, to od dwóch lat radni nie chcą zgodzić się na budowę przez PR-Bud Development w trybie specustawy bloku przy ul. Wyszyńskiego.
Warto wspomnieć, że wcześniej ten sam deweloper dostał od radnych zielone światło na budowę bloków przy ul. Lipskiej (to była pierwsza inwestycja w mieście realizowana w ramach ustawy lex deweloper), ale – jak mu wypomina radny Franciszek Josik – nie wywiązał się z zadeklarowanej budowy kładki przy ul. Lipskiej.
Według Franciszka Josika, zamienione działki powinny wrócić do poprzednich właścicieli.
Nie ma zgody rady
Projektem uchwały zezwalającej TBS na budowę w trybie ustawy lex deweloper zajmowało się przed sesją pięć stałych komisji RM i wszystkie zaopiniowały ją negatywnie. Podczas głosowania w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej oraz inwestycji towarzyszącej przy ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego tylko 5 radnych było „za”, 6 wstrzymało się od głosu, a 11 było przeciw.
W dalszej kolejności przegłosowano przygotowaną podczas przerwy uchwałę o odmowie ustalenia lokalizacji. W jej uzasadnieniu wskazano m.in., że złożony wniosek nie uwzględnia charakteru zabudowy okolicy i odbiega od istniejącego ładu przestrzennego. Przypomniano też, że rada, chcąc zaspokoić potrzeby mieszkaniowe zamościan, podjęła już w tej kadencji kilka uchwał w trybie lex deweloper. Za odmową było 14 radnych, 4 było przeciw i 4 wstrzymało się od głosu.
I co dalej?
– Nie zamierzamy rezygnować z naszych planów i pozbawiać mieszkańców tych możliwości po jednym niepowodzeniu – poinformowała nas po sesji prezes TBS. – Planujemy ponownie złożyć wniosek w trybie specustawy, wprowadzimy w nim pewne zmiany i liczymy na to, że tym razem Rada Miasta podejmie korzystną dla mieszkańców uchwałę i będziemy mogli jak najszybciej ruszyć z budową. Cała procedura niestety wydłuży czas realizacji o kilka miesięcy, ale myślę, że są szanse na to, by jeszcze w tym roku, może w trzecim czy czwartym kwartale, budowa się rozpoczęła. My w tym kierunku działamy, ale ostateczna decyzja spoczywa w rękach radnych.
Co na to ci ostatni? – W pierwszej kolejności TBS powinien skupić się na mieszkaniach, na które czekają ludzie, a lokalami użytkowymi zająć się na koniec – powiedział nam Piotr Błażewicz, przewodniczący RM Zamość. – Taka powinna być kolejność przy realizacji inwestycji.
Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Zamościu funkcjonuje od 12 lat. Swoje inwestycje realizuje na gruntach przekazanych przez samorząd. W tej chwili przy ul. Lipskiej i Chłodnej dysponuje 7 blokami, w których łącznie jest 277 mieszkań.
Komentarz TBS
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta przedmiotem obrad był wniosek Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Zamościu o ustalenie lokalizacji dla inwestycji mieszkaniowej przy ul. Wyszyńskiego. Planowana inwestycja zakłada budowę 2 budynków mieszkalnych wielorodzinnych, 5-cio kondygnacyjnych z jednopoziomowym garażem podziemnym oraz infrastrukturą towarzyszącą, w efekcie której może powstać 113 lokali mieszkalnych oraz kilka usługowych, w tym jeden przewidziany na siedzibę Spółki.
Działki objęte inwestycją są przewidziane w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego jako teren pod zabudowę wielorodzinna z usługami i TBS mógłby tą inwestycję realizować z pominięciem Rady Miasta, jednak wówczas powstałyby budynki mniejsze, z mniejszą ilością kondygnacji oraz niezbyt atrakcyjne, ze względu na obowiązek zastosowania dachów spadzistych. Ale co, najistotniejsze, budując zgodnie z Planem, udałoby się wygospodarować ok 30% mniejszą ilość mieszkań. Biorąc pod uwagę ogromne zapotrzebowanie na lokale w zasobach TBS, Spółka wystąpiła do Rady Miasta z wnioskiem o ustalenie lokalizacji dla tej inwestycji w trybie specustawy mieszkaniowej, by móc zrealizować przedsięwzięcie z zastosowaniem 3 odstępstw od Planu, tj. odstąpienie od obowiązku utrzymywania obowiązującej linii zabudowy, możliwość wybudowania budynków z dachem płaskim oraz o 1 metr wyższych niż przewiduje plan. Te 3, wydawać by się mogło drobne odstępstwa pozwoliłyby zagospodarować teren jak najbardziej efektywnie, jak ujął to Zastępca Prezydenta Miasta, pan Piotr Orzechowski, wycisnąć tę działkę jak cytrynę. Niestety, Rada Miasta nie wyraziła na to zgody i pomimo świadomości istnienia deficytu mieszkaniowego w naszym mieście, w sposób szczególny dotykający rodziny słabiej sytuowane, podjęła negatywną uchwałę. W uzasadnieniu usłyszeliśmy m.in., że potrzeby mieszkaniowe w zakresie nowych mieszkań sprzedawanych komercyjnie w naszym mieście są w wystarczającym stopniu zaspokojone, powstaje dużo nowych inwestycji, gdzie każdy kto tego potrzebuje, ma możliwość zakupić mieszkanie. Zarówno wynik uchwały jak i trafność jej uzasadnienia wydają się być co najmniej zaskakujące, żeby nie powiedzieć szokujące. TBS przecież deweloperem nie jest, jest podmiotem, który zgodnie ze swym statutem, realizuje zadania społeczne polegające na zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych dla osób, których sytuacja materialna nie pozwala na zakup własnego mieszkania.
„Naszym celem jest dobro mieszkańców naszego miasta, podejmowanie działań, by zaspokajać potrzeby mieszkaniowe osób, których domowy budżet jest niewystarczający na zakup własnego mieszkania, czy najem na warunkach rynkowych. My ze swej strony dołożyliśmy wszelkich starań, by stworzyć taką możliwość, aby zaspokoić te potrzeby w jak największym stopniu i wybudować możliwie najwięcej mieszkań, ponieważ wiemy jak wiele osób i rodzin czeka na najem w naszych zasobach. Ponadto zależy nam, by ten teren, położony w atrakcyjnej lokalizacji, przy głównej ulicy w centrum naszego miasta, obecnie będący nieużytkiem, ożywić i zagospodarować w sposób atrakcyjny, estetyczny i nowoczesny. Ubolewam, że nie spotkało się to z aprobatą Radnych, jednak nie zamierzamy rezygnować z naszych planów i pozbawiać mieszkańców tych możliwości po jednym niepowodzeniu. Planujemy ponownie złożyć wniosek w trybie specustawy, wprowadzimy w nim pewne zmiany i liczymy na to, że tym razem Rada Miasta podejmie korzystną dla mieszkańców uchwałę i będziemy mogli jak najszybciej ruszyć z budową. Cała procedura niestety wydłuży czas realizacji o kilka miesięcy, ale myślę, że są szanse na to, by jeszcze w tym roku, może w trzecim czy czwartym kwartale budowa się rozpoczęła. My w tym kierunku działamy, ale ostateczna decyzja spoczywa w rękach radnych. Jesteśmy dobrej myśli, że tym razem będzie pozytywna, przecież wszystkim nam zależy na dobru naszego Miasta i naszych Mieszkańców” – Prezes Zarządu, Magdalena Godek
Napisz komentarz
Komentarze