Przymiarki do wprowadzenia zmian w meczach piłki nożnej trwają od dawna. Już w 2021 r. podczas turnieju Future of Football Cup piłkarska federacja testowała pewne rozwiązania. Chodziło np. o:
Czas podczas meczu ma być zatrzymywany, gdy piłka nie jest w grze – gdy wypadnie np. na aut. Takie rozwiązanie jest stosowane w koszykówce czy piłce ręcznej.
Mecze mają być krótsze. Zamiast 90, mają trwać 60 minut. Spotkania nadal mają być podzielone na połowy, ale liczące po 30 minut każda, a nie jak obecnie 45 minut.
Piłka z autu już nie będzie wyrzucana, a wykopywana.
Testowana jest nieograniczona liczba zmian piłkarzy na boisku.
Za otrzymanie żółtej kartki zawodnik ma spędzić 5 minut poza boiskiem.
Rzut rożny można wykonać inaczej – dryblingiem zamiast podania do innego zawodnika.
Decyzje co do nowych rozwiązań jeszcze nie zapadły, ale wygląda na to, że ten moment jest coraz bliżej. I jeżeli Gianni Infantino, szef FIFA, przekona do nich innych „możnych świata piłki”, to nowe zasady zaczną obowiązywać już w 2024 roku.
Mecze będą o 30 minut krótsze
Już w ten weekend Infantino chce np. zatwierdzić to, że mecze piłkarskie nie będą już trwały 90 minut. Chodzi dokładnie o to, że piłkarze po strzeleniu gola świętują ten wyczyn. Często bardzo długo, a sędzia nie zatrzymuje wówczas stopera.
Infantino uważa, że takie okazje są wykorzystywane do „gry na czas” i chce, żeby (gdy celebracja gola trwa dłużej niż 90 sekund) był doliczany do podstawowego czasu gry.
„Zmienią się również zasady dotyczące spalonego. Według nowych wytycznych piłkarz, który otrzyma piłkę od przeciwnika, będąc w jednej linii z ostatnim obrońcą rywala, będzie mógł kontynuować grę. Do tej pory choćby delikatne przekroczenie tej granicy uznawane było za wykroczenie. Nowe zasady mają być bardziej liberalne i iść z duchem gry” – analizuje sport.pl.
Sędziowie będą informowali kibiców
„Ograniczone zostaną prawa bramkarzy, co w dużej mierze sprowokowało zachowanie Emiliano Martineza podczas mistrzostw świata w Katarze. Według nowych reguł wszelkie rozpraszanie zawodników przez golkipera, opóźnianie wykonania „jedenastki” i dotykanie obramowania bramki ma być stanowczo potępione przez FIFA” – podkreśla sport.pl.
Szef FIFA chce też, żeby sędziowie tłumaczyli się ze swoich decyzji. Będą komunikowali je przez mikrofon bezpośrednio kibicom na stadionie i widzom przed telewizorami.
Ostatnią poważną rewolucją było wprowadzenie (w 2017 roku) systemu VAR, czyli wideoweryfikacji zdarzeń na boisku. Infantino już zarządził taki zmiany jak powiększenie liczby uczestników mistrzostw świata do 48 reprezentacji, czy rozszerzenie Klubowych Mistrzostw Świata do 32 drużyn od 2025 roku.
Napisz komentarz
Komentarze