W ziemi przez kilkadziesiąt lat zalegał granat moździerzowy, pocisk artyleryjski, 122 sztuki amunicji różnego kalibru i skorodowany rewolwer, z amunicją w środku. Natknął się na nie 7 sierpnia 40-letni mieszkaniec gminy Krasnobród, który mając wymagane pozwolenie, poszukiwał przedmiotów o walorze historycznym przy użyciu wykrywacza metalu.
Wszystkie te rzeczy były na polu uprawnym i znajdowały się w niedalekiej odległości od zabudowań. Poszukiwacz mając świadomość niebezpieczeństwa, niezwłocznie zadzwonił na numer alarmowy. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zamościu wysłał w rejon zgłoszenia policjantów, którzy zabezpieczyli miejsce do czasu przyjazdu wojskowego patrolu i saperów.
Niebezpieczne przedmioty zostały w końcu zabrane celem zniszczenia.
- Przeczytaj też: Gm. Lubycza Królewska: Kobieta podwójnie oszukana. Straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych
Policja przypomina, że jeśli ktoś znajdzie się w podobnej sytuacji jak opisywana, powinien zachować ostrożność i wezwać odpowiednie służby.
- Tego typu pozostałości po wojnie, mimo wielu lat spędzonych w ziemi, są nadal śmiertelnie niebezpieczne, a nieostrożne postępowanie grozi wybuchem. Następstwem tego może być uszkodzenie ciała osoby, która znajduje się w pobliżu, a nawet śmierć. Jeżeli znajdziemy niewybuch, czy amunicję natychmiast zgłośmy to na numer alarmowy 112 lub bezpośrednio na Policję - podkreśla aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk, rzecznik prasowy Komendy Zamojskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze