Do tego zdarzenia drogowego doszło 1 września przed godziną 21 na ulicy Krasnobrodzkiej w Zamościu. Policjanci, którzy przybyli na miejsce wstępnie ustalili, że kierujący fiatem poruszając się w kierunku Kalinowic, wymijał jadący z naprzeciwka inny pojazd. Nagle bezpośrednio zza tyłu wymijanego auta z chodnika wjechał na jezdnię rowerzysta i uderzył w fiata. Po tym rowerzysta odjechał z miejsca zdarzenia...
Za kierującym jednośladem pojechali też policjanci oraz załoga karetki pogotowia.
38-latek poszukiwany 5 listami gończymi w rękach tomaszowskich kryminalnych
- W rozmowie z policjantami mężczyzna wyjaśnił, że wykonał taki manewr, bo był przekonany, że zdąży przejechać przez ulicę przed Fiatem. Wyjaśnił również, że udał się do domu, ponieważ sądził, że nie potrzebuje pomocy medycznej. Szybko wyszedł na jaw jeszcze inny powód szybkiego oddalenia się cyklisty z miejsca zdarzenia. 62-latek z Zamościa był nietrzeźwy, badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie 2 promile - opisuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska- Bubiło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu,
Kierującego jednośladem załoga karetki pogotowia przetransportowała do szpitala. Po badaniach potwierdzono, że mężczyźnie nic się nie stało. Z kolizji wyszedł z niegroźnymi dla jego zdrowia potłuczeniami i otarciami naskórka.
Fiatem kierował 19-letni mieszkaniec gminy Zamość, był trzeźwy.
- 62-latek przed sądem odpowie prawdopodobnie za to, że będąc nietrzeźwy kierował rowerem i doprowadził do kolizji drogowej - podsumowuje zdarzenie asp. sztab. Krukowska-Bubiło.
Przypomina też, że kierowanie pojazdem innym niż mechaniczny w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą aresztu lub grzywny w wysokości nie niższej niż 2500 złotych. Sąd może również orzec zakaz prowadzenia tego typu pojazdów.
Napisz komentarz
Komentarze