– Pomimo naszych apeli o trzeźwość za kierownicą oraz informowaniu o tym, do jakich tragedii może dojść na drodze z winy pijanego kierowcy ciągle zdążają się nieodpowiedzialne osoby, które decydują się usiąść za kierownicę po wypiciu alkoholu - podkreśla aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy KMP Zamość.
Tylko od minionego piątku do niedzieli (30 sierpnia-1 września) policjanci zatrzymali 17 nietrzeźwych kierujących, w tym 7 kierowało pojazdami mechanicznymi, a 10 rowerami. Niektórzy posiadali też orzeczone przez sąd zakazy prowadzenia pojazdów. Nietrzeźwych kierowców mundurowi ujawnili w czasie kontroli drogowych, niektórych ujęli i przekazali policjantom inni uczestnicy ruchu.
Obywatele pomogli w zatrzymaniu
Tak było w miniony piątek wieczorem. Około 19:30 dyżurny zamojskiej komendy otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierującym, który wjechał na parking sklepu w miejscowości Zawalów. Skierowanym tam policjantom zgłaszająca wyjaśniła, że podróżowała z rodziną swoim samochodem. Na zakręcie kierujący oplem nagle zjechał na ich pas ruchu. Na szczęście uniknęli zderzenia, zjeżdżając na pobocze. Następnie zawrócili i pojechali za oplem. Kiedy kierujący nim mężczyzna wjechał na sklepowy parking, zadzwonili na numer alarmowy 112. Oplem kierował 43-latek z gminy Miączyn był pijany. Badanie wykazało w jego organizmie prawie 3,5 promila. 43-latek miał też zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Również w piątkowy wieczór, około 20:00, dyżurny zamojskiej Policji otrzymał zgłoszenie o ujęciu nietrzeźwego. Interweniujący funkcjonariusze ustalili, że kierujący peugeotem na ulicy Akademickiej w Zamościu nie zachował należytej ostrożności i najechał na jadącego przed nim mercedesa. Następnie wycofał i ponownie uderzył w ten sam pojazd, a później ominął go i z dużą prędkością odjechał, skręcając w ulicę Królowej Jadwigi, tam stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na przeciwny pas ruchu, na pobocze i doprowadził do dachowania auta w przydrożnym rowie. Później kierujący wyszedł z samochodu i kontynuował ucieczkę pieszo. Ruszyli za nim świadkowie zdarzenia. Po chwili ujęli mężczyznę i powiadomili służby.
PRZECZYTAJ TEŻ: Mniej wypadków, ale dużo utonięć. Podsumowanie wakacji 2024
Peugeotem kierował 28-latek z gminy Werbkowice. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie prawie 1,5 promila. Okazało się dodatkowo, że 28-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Odpowie za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości oraz za krótkotrwałe użycie samochodu. W toku postępowania wyszło bowiem na jaw, że 28-latek zabrał z parkingu samochód bez wiedzy i zgody znajomej, właścicielki peugeota.
Natomiast w nocy z piątku na sobotę tuż przed 2:00 policjanci ruchu drogowego pojechali do miejscowości Stabrów, gdzie kierujący Renault wjechał do rowu. Zgłaszający interwencję wyjaśnił mundurowym, że jechał przez tę miejscowość wspólnie ze znajomymi. Nagle zauważyli stojący w przydrożnym rowie pojazd. Zatrzymali się, aby udzielić pomocy. Za kierownicą siedział mężczyzna i próbował wyjechać Renault. Kiedy podeszli bliżej wyczuli od niego alkohol, wtedy postanowili powiadomić służby ratunkowe i poczekać na przyjazd patrolu. Renault kierował 34-letni mieszkaniec gminy Sitno. Badanie alkomatem wykazało, w jego organizmie blisko 2 promile. Z udziałem mężczyzny policjanci wykonali badanie retrospektywne, a następnie osadzili go w policyjnym areszcie. 34-latek usłyszał już zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
CZYTAJ: Zamość: Straty po ulewach idą w miliony. Miasto szuka wsparcia na odbudowę i remonty
O nietrzeźwym kierującym otrzymali w sobotę zgłoszenie także policjanci z Krasnobrodu. Świadek sytuacji poinformował ich, że kierowca Renault w Bondyrzu jadąc z nadmierną prędkością uderzył w krawężnik, następnie odjechał i zatrzymał się na pobliskim parkingu. Odszedł a po chwili wrócił na miejsce kierując rowerem. 33-latek z Lubartowa w organizmie miał 2 promile.
Oni wpadli na kontroli
Pozostali trzej nietrzeźwi kierujący pojazdami mechanicznymi „wpadli” podczas kontroli drogowych. W piątek w Kotlicach policjanci z Miączyna skontrolowali stan trzeźwości kierującego Oplem. 38-latek z gminy Tyszowce miał ponad 2 promile. W ten sam dzień do pracy Skodą pijany przyjechał 45-latek z gminy Zamość. Mężczyzna w organizmie miał ponad 2 promile i dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Tomaszów Lubelski: Diler narkotykowy zatrzymany. Może pójść do więzienia na 10 lat
W sobotę natomiast kierujący Toyotą zignorował znak drogowy C-8. Zauważyli to policjanci ruchu drogowego i na ulicy Lubelskiej zatrzymali go do kontroli drogowej. 54-latek z Zamościa miał ponad 0,7 promila.
Z 10 nietrzeźwych rowerzystów zatrzymanych przez policjantów do kontroli drogowych rekordzistą okazał się 43-latek z gminy Zamość. Jego podejrzany styl jazdy zauważyli policjanci z Nielisza w miejscowości Krzak. Cyklista w organizmie miał prawie 3 promile i cztery czynne sądowe zakazy prowadzenia rowerów.
Nieodpowiedzialni kierowcy za swojego niezgodnego z prawem postępowania wytłumaczą się w sądzie.
– Podkreślenia i docenienia wymaga postawa innych uczestników ruchu drogowego, którzy nie są obojętni i reagują na łamanie prawa na drodze. Dzięki takim osobom na naszych drogach jest bezpieczniej – zauważa aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze