Zespół prowadzony przez trenera Roberta Lisa od pierwszego gwizdka prezentował się bardzo solidnie w każdym elemencie gry. Przyjezdni mocno bronili, szybko wychodzili do ataku i niemal wszystkie akcje kończyli zdobyczą bramkową. Żółto-czerwoni mieli zaś wyraźne problemy z oszukaniem defensywy mielczan.
Czytaj też: Szykuje się hicior! Padwa Zamość zagra z liderem z Mielca
Po kwadransie ekipa z Podkarpacia prowadziła już 10:5, a na przerwę schodziła z ośmiobramkową zaliczką. Żywiołowi dopingujący kibice Padwy mieli nadzieję, że ich zespół odmieni losy meczu po przerwie. I graczom Padwy nie sposób było odmówić determinacji. Tym razem trafili jednak na rywala, który utrzymywał koncentrację i bezwzględnie realizował swoją taktykę. Lider z Mielca wygrał więc pewnie 33:26, zasłużenie dopisując sobie trzy punkty.
– Nie ulega wątpliwości, że Stal potwierdziła swoją siłę. Na każdej pozycji zespół z Mielca miał zawodników z odpowiednią jakością techniczną i taktyczną. Tabela nie kłamie. To zespół wykraczający poza pułap Ligi Centralnej. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z atakiem prostopadłym przeciwników. W grze "jeden na jednego" i "dwóch na dwóch" byliśmy ogrywani , w efekcie rywale "rzucali" z tego sporo bramek. Inna sprawa, że w dwóch, czy trzech sytuacjach, w których akurat mieliśmy szansę na jakiś kontakt, nasze kontry albo rzuty z szóstego metra były nieskuteczne. W ataku pozycyjnym też mieliśmy sporo problemów ze sforsowaniem mieleckiej defensywy. Wiemy, że pod względem organizacyjnym w Mielcu jest pełne zawodowstwo, na poziomie Superligi. I w sensie sportowym goście też to pokazali. Krótko mówiąc, wygrała drużyna lepsza – komentuje II trener Padwy Wiesław Puzia.
W sobotę, 7 grudnia o godz. 17 zamościanie zagrają na wyjeździe derbowy pojedynek z AZS AWF Biała Podlaska. Zespół trenera Marcina Stefańca nieoczekiwanie zamyka tabelę Ligi Centralnej. Zwycięstwo w tym meczu dla żółto-czerwonych będzie obowiązkiem.
– Z pewnością nie będzie to dla nas łatwy mecz. Raz, że będą to derby, a dwa, że zawsze z Białą grało nam się ciężko. Pojedziemy jednak po trzy punkty. Na pewno będziemy faworytem tego meczu – mówi Wiesław Puzia.
KPR Padwa Zamość – Stal Mielec 26:33 (12:20)
Padwa: Dragan, Gawryś, Kozłowski - Parovinchak 8, Bączek 5, Golański 3, Morawski 3, Fugiel 2, Małecki 2, Florkiewicz 1, Szymański 1, Wleklak 1, Adamczuk, Komadowski, Skiba, Szeląg.
Kary: 10 minut (Padwa), 8 minut (Stal). Czerwona kartka: Małecki 48:13 (Padwa). Sędziowali: Młyński (Zwoleń), Żak (Radom). Widzów: 780.
Wyniki meczów 11. kolejki: Padwa Zamość – Stal Mielec 26:33, KPR Żukowo – AZS AWF Biała Podlaska 27:26, Miedź Legnica – Anilana Łódź 25:24, Olimpia Piekary Śląskie – Gwardia Koszalin 26:34, Stal Gorzów Wielkopolski – Grunwald Poznań 33:33 (w karnych 3:1), Pogoń Szczecin – Nielba Wągrowiec 29:24, SMS ZPRP Kielce – Jurand Ciechanów 38:49.
Napisz komentarz
Komentarze