Mówią, że kanclerz (Jan Zamoyski) w samej gotowiźnie rachuje do miliona czerwonych złotych (to była bajeczna fortuna! – przyp. red.), żyje okazale i nie tylko po pańsku, lecz prawie po królewsku – pisał w 1596 r. Bonifacy Vanozzi, dyplomata papieski, który odwiedził Zamość. "Utrzymuje swoistą gwardię nadworną. Ma kapelę złożoną z muzykantów i śpiewaków: ta zawsze grywa przy stole".
Ten niezwykły magnat rzeczywiście żył w swoim Zamościu jak (mądry) król. Zdarzało się też, że Jan Zamoyski innych osadzał na tronach. Tak było np. w 1595 r., podczas słynnej wyprawy wielkiego hetmana do Mołdawii.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze