Dla wioski to będzie prawdziwa rewolucja. Zmniejszy się liczba działek, a co za tym idzie będą mniejsze koszty upraw. Scalenie zwiększy też wartość gruntu, pozwoli przekwalifikować zakrzaczone pola na nieużytki. Powstaną nowe drogi dojazdowe, wyremontowane zostaną przepusty. Całość prac będzie kosztować 7,5 mln zł. Mieszkańcy wioski nie dołożą do tego złotówki.
W ubiegłym tygodniu w Starostwie Powiatowym w Tomaszowie Lubelskim podpisano porozumienie pomiędzy Powiatem Tomaszowskim, Wojewodą Lubelskim a Wojewódzkim Biurem Geodezji. Do końca lipca biuro ma opracować założenia do projektu scalenia gruntów w Siemierzu. To potężne wyzwanie, bo prace obejmą 905 hektarów – nieruchomości należące do 601 właścicieli. Całość prac kosztować będzie 7,5 mln zł i pochodzić będzie ze środków PROW-u.
Urokliwa, ale i kłopotliwa
Siemierz to urokliwa wioska położona w dolinie rzeczki Wożuczanki. Gospodarować w niej jednak niełatwo. Pola są rozdrobnione, o nieregularnych kształtach, sporym nachyleniu. O ile kiedyś można było je obrabiać końmi, to teraz wjechać tam sprzętem mechanicznym jest trudno. Zresztą problem jest sam dojazd do tych pól małymi, wąskimi drogami gruntowymi. Podobnie sprawy mają się z dojazdem do lasów.
– Mamy takie drogi, gdzie szczególnie teraz, nie tylko nie można nimi przejechać, ale nawet przejść – mówi Wiesława Miazga, sołtys Siemierza.
Małe, porozrzucane poletka to dodatkowe koszty paliwa i mała efektywność gospodarowania, bo niektóre gospodarstwa składają się nawet z kilkunastu kawałków porozrzucanych w różnych miejscach.
Gospodarowania nie ułatwia bałagan w ewidencji gruntów i nieaktualna klasyfikacja gruntów. Rolnicy żalą się na trudności przy wypełnianiu wniosków unijnych. Generalnie małe poletka to duże problemy.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze