Padwa Północy, Perła Renesansu – tak określany jest Zamość przez historyków i turystów, którzy zachwycają się dziejami i architekturą Zamościa. Miasto może być obiektem zainteresowania nie tylko miłośników piękna i sztuki, ale i osób, które lubią nieco mocniejsze wrażenia i dreszczyk emocji. Wszystko to za sprawą kryminałów, które w XXI wieku są jednymi z najchętniej czytanych książek. Miłośnicy tego gatunku mieli już albo będą mieć okazję przeczytać powieści, których akcja rozgrywa się na ulicach i w zaułkach miasta założonego przez wielkiego hetmana i kanclerza Jana Zamoyskiego. Współcześni pisarze często obierają sobie konkretne miasto, w którym rozgrywa się akcja ich książek, np. Marcin Świetlicki – Kraków, Marek Krajewski – Wrocław czy Marcin Wroński – Lublin.
Zaginiona arystokratka
Ten ostatni zrobił w jednej ze swoich powieści kryminalnych wyjątek i wydarzenia umiejscowił w Zamościu. Mowa tu o książce "Kwestja krwi". Wroński uważany jest za jednego z mistrzów współczesnego polskiego kryminału. W 2007 r. wydał powieść "Morderstwo pod cenzurą", otwierającej cykl z lubelskim komisarzem przedwojennej policji Zygmuntem "Zygą" Maciejewskim. Policjant ten jest również głównym bohaterem "Kwestji krwi" (2014). Akcja rozgrywa się w 1926 r. w Zamościu. Aspirant Zygmunt Maciejewski otrzymuje polecenie zbadania sprawy zaginięcia pewnej nastolatki z arystokratycznego rodu, będącej uczennicą miejscowego gimnazjum. Sprawa jest trudna, ponieważ Zyga nie zna środowiska zaginionej, atmosfera szkoły jest specyficzna, a na domiar złego pewien notariusz jest przekonany, że dziewczynę zamordowano. Po zaginionej pozostała tylko zakrwawiona, skórzana rękawiczka. W zaginięcie panny Wołkońskiej zamieszane są wpływowe osoby, więc Maciejewski co i rusz bije głową w mur. Jak rozwikłał tę zagadkę? Odsyłamy do lektury "Kwestji krwi". Co warto zaznaczyć autor zadbał o odtworzenie topografii miasta z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Jeśli na zachodni wzór ktoś kiedyś zechce zorganizować grę miejską na kanwie tej powieści i zabawić się w detektywa to byłoby to ciekawe wykorzystanie "roli" miasta w tejże książce. Na świecie coraz popularniejsze stają się bowiem tzw. LARP-y (ang. Live Action Role Playing), czyli eventy, podczas których fani wspólnie tworzą i przeżywają opowieść, odgrywając role bohaterów książki czy też filmu. Kto wie, może i "Kwestja krwi" doczeka się ekranizacji?
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze