Pani Marta, mama Agatki jest mieszkanką Hrubieszowa. Czeka na narodziny córeczki i walczy o jej zdrowie.
Biją we mnie serca dwa. Jedno duże, zdrowe i śmiertelnie przerażone ze strachu o to drugie malutkie i ekstremalnie chore, potrzebujące pomocy. Moja córka Agatka, zaraz po porodzie musi trafić w ręce prof. Malca, najlepszego specjalisty od ratowania dziecięcych serduszek, bo wtedy ma największe szanse na przeżycie. Czas nam się kurczy… Jestem na ostatnich nogach, a 30 października powinnam być już w klinice w Niemczech... – napisała hrubieszowianka w apelu o pomoc na internetowej stronie siepomaga.pl, gdzie trwa zbiórka funduszy na operację serduszka jej dziecka.
W trakcie kontrolnych badań dowiedziała się, że jej córeczka jest chora. Pierwsze diagnozy nie były optymistyczne, ale z czasem pojawiło się światełko w tunelu. Wykluczono choroby genetyczne, ale okazało się, że maleńka dziewczynka ma bardzo poważną wadę serca. Tak poważną, że ratować ją może tylko najlepszy z najlepszych w tej dziedzinie lekarz. To profesor Edward Malec, który mieszka i pracuje w Niemczech. Zgodził się przyjąć panią Martę jeszcze przed porodem. Hrubieszowianka do końca października powinna wyjechać do zagranicznej kliniki. I tu pojawia się problem, bo całe leczenie jest bardzo kosztowne.
Pieniądze, pieniądze, pieniądze… Poród w Niemczech i późniejszy pobyt w klinice kosztują kosmicznie dużo, a czasu na zebranie środków mamy bardzo mało. Skłaniam więc nisko głowę i z drżącymi rękami, połykając łzę za łzą, proszę pokornie… Jeszcze jej nie widziałam, jeszcze nie przytuliłam, jeszcze nie piła z mojej piersi, a już tak bardzo ją kocham i jeszcze bardziej boję się, że ją stracę... Wszyscy ją kochamy, starsza siostra czeka na nią z niecierpliwością. Dajcie nam szansę, dajcie nam nadzieję, że wspólnie uratujemy Agatkę... – apeluje pani Marta.
Jak jej pomóc? Wszystkie szczegóły TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze