Przypomnijmy. 19 maja po godz. 1 w nocy policjanci zostali wezwani w rejon zamojskiego dworca autobusowego, gdzie miało dojść do pobicia. Na miejscu ustalono, że 45-letniego Jacka W. z Zamościa skatowało przy ul. Gminnej kilku młodych napastników. Karetka pogotowia zabrała znajdującego się w ciężkim stanie pokrzywdzonego do szpitala, gdzie jednak – pomimo wysiłków lekarzy – zmarł.
Zdarzenie zarejestrowała kamera na pobliskim budynku, co ułatwiło pracę mundurowym, a w konsekwencji doprowadziło do zatrzymania sprawców. 20 maja stróże prawa zatrzymali 27-letniego Bartłomieja C. i 24-letniego Sebastiana M., a dzień później w ich ręce wpadł 36-letni Sebastian G. Wszyscy są mieszkańcami Zamościa, wszyscy też usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, a sąd postanowił ich tymczasowo aresztować (za kratkami są do tej pory). Prokuratura Rejonowa w Zamościu oskarżyła ich o to, że działając wspólnie i w porozumieniu, wzięli udział w pobiciu Jacka W., z tym że Sebastian G. kopał pokrzywdzonego w brzuch, klatkę piersiową i głowę, zaś Bartłomiej C. i Sebastian M. uczestniczyli w "grupie napastniczej", ułatwiając działanie Sebastianowi G. i zwiększając jego przewagę nad ofiarą. – W wyniku tego pokrzywdzony doznał wielonarządowych obrażeń ciała skutkujących zgonem, których następstwa oskarżeni powinni przewidzieć – informuje Ewa Jałowiecka-Śliwa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze