W maju 1946 organizacja liczyła ponad 40 tys. ormowców, a już w 1979 r. ponad 450 tys. To była prawdziwa armia zdyscyplinowanych lokalnych aktywistów, a często także donosicieli! Społeczeństwo nie szanowało ich. Jednak popularność ORMO nie zmalała nawet po stanie wojennym.
Dlaczego Polacy tak chętnie zasilali szeregi tej organizacji?
Oddziaływać wychowawczo
"Przyrzekam uroczyście wiernie służyć Ojczyźnie w realizacji zadań, do których powołana została ORMO" – takie ślubowanie nowy członek tej organizacji musiał złożyć na zebraniu jej członków. "A w szczególności: w miejscu pracy i zamieszkania postępowaniem swoim oddziaływać wychowawczo na otoczenie oraz umacniać dyscyplinę społeczną. Udzielać pomocy organom porządku publicznego oraz interweniować wszędzie tam, gdzie naruszony został porządek publiczny lub istnieje groźba jego naruszenia".
Nowy ormowiec zobowiązywał się także udzielać społeczeństwu pomocy w razie pożarów, klęsk żywiołowych i innych katastrof. Musiał odpowiednio dbać o "dyscyplinę organizacyjną" oraz sumiennie wykonywać wszystkie polecenia przełożonych.
To tylko część artykułu, który ukazał się w najnowszej Kronice Tygodnia. Zachęcamy do pobrania e-wydania.
Napisz komentarz
Komentarze