Akcja filmu rozgrywa się ... w listopadzie 2019 roku. Oglądanie postapokaliptycznej wizji teraźniejszości, jaką miał Scott 37 lat temu, to prawdziwa uczta. Pytania o istotę człowieczeństwa, jakie zadaje ten film, są obecnie chyba jeszcze bardziej aktualne niż w czasie jego premiery.
Co sprawia, że po 37 latach ogłada się go doskonale? Świetny scenariusz oparty na opowiadaniu króla amerykańskiego science fiction Philippa Dicka, po którego dzieła przemysł filmowy sięga coraz częściej, zdjęcia Jordana Cronenweth zainspirowanego efektami ILM Lucasa, muzyka Vangelisa, która wprowadza widza w ekstatyczny stan sprawiający, że pozornie ciężka i rozbudowana fabuła, nie ciąży odbiorcy. I na koniec uniwersalne motto wszystkich wieszczących przyszłość dyktatorów, pragnących zbudować istotę „bardziej ludzką niż człowiek”. Dlatego warto wrócić do jednego z najbardziej znanych filmów Scotta, a trzeciego w jego karierze, po których przyszyły takie widowiska jak „Helikopter w ogniu”, Królestwo niebieskie” czy „Marsjanin”. „Filmy są po to, żeby oglądać” – odciął się kiedyś Ridley Scott dziennikarzowi, który wytknął mu robienie filmów „pod publiczkę”.
“Łowca androidów” to widowisko, które zachwyci i na długo pozostanie w pamięci. W świat filmów science fiction wprowadzi widzów Wojciech Zakrzewski, autor recenzji i publikacji filmowych, juror gdyńskiego festiwalu filmowego i posiadacz „Złotego Biletu” przyznanego mu za wybitne zasługi w rozpowszechnianiu filmów w Polsce.
Bilety: 20 zł (normalny), 17 zł (ulgowy) – dostępne w kasach CKF Stylowy w Zamościu, ul. Odrodzenia 9 lub online www.stylowy.net
Napisz komentarz
Komentarze