TOMASOVIA
Zdecydowanie najtrudniejsze zadanie czekało Tomasovię, która walczyła na wyjeździe z Huraganem Międzyrzec. Niebiesko-biali objęli prowadzenie po bramce Vesleia Caina (13 min), ale chwila rozkojarzenia kosztowała ich bardzo drogo, ponieważ w ciągu 60 sekund dali sobie strzelić dwa gole. Po zmianie stron do remisu doprowadził Arkadiusz Smoła, a gdyby w jego ślady poszło kilku kolegów, Tomasovia wywiozłaby z Międzyrzeca trzy oczka.
– Szanujemy ten punkt, bo zdobyliśmy go na trudnym terenie. Z drugiej strony mamy trochę niedosytu i pretensji do siebie. W pierwszej połowie po dziecinnych błędach straciliśmy dwa gola. Natomiast po przerwie zagraliśmy najlepsze 45 minut w tej rundzie. Stworzyliśmy sobie kilka świetnych sytuacji i ogromna szkoda, że je zepsuliśmy – podsumował spotkanie trener Paweł Babiarz.
Huragan Międzyrzec Podlaski – Tomasovia 2:2 (2:1). Bramki: Zozulia 31 (samobójcza), Paczuski 32 – Cain 14, Smoła 59.
Napisz komentarz
Komentarze