Wyciętych zostało tylko kilka drzew. Były one uschłe, ale musieliśmy poczekać na odpowiednie zgody. Gdy je uzyskaliśmy, mogliśmy rozpocząć wycinkę – tłumaczy dyrektor Miechowiecki.
Zauważyliśmy także, iż wycinane są gałęzie, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu przechodniów.
Napisz komentarz
Komentarze