W nocy z 1 na 2 sierpnia podpalono mobilny punkt szczepień na Rynku Solnym i siedzibę Sanepidu w Zamościu. Prawdopodobnie obydwu podpaleń się dopuścił się ten sam mężczyzna. Szuka go policja. Premier zapowiedział, że nie będzie żadnej tolerancji dla sprawców podobnych przestępstw. Minister zdrowia wyznaczył 10 tys. zł nagrody za pomoc w ujęciu sprawcy.
2 sierpnia po godz. 1.30 dyżurnego straży pożarnej w Zamościu zaalarmowano o pożarze w mobilnym punkcie szczepień na Rynku Solnym. Paliło się pomieszczenie kontenera, w którym wykonywano szczepienia przeciwko COVID-19.
- Strażacy przez wybite okno kontenera podali strumień wody i szybko ugasili pożar. Spaliło się wyposażenie jednego z pomieszczeń kontenera: stół, krzesła, leżanka i komputer. Straty wstępnie oszacowano na 80 tys. zł - relacjonuje mł. bryg. Andrzej Szozda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Zamościu.
Drugi pożar zauważono kilkanaście minut później. O pożarze w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej zawiadomiono strażaków o godz. 1.47. Płonął magazynek z ubraniami roboczymi do badan epidemiologicznych - z fartuchami, ubraniami ochronnymi, maseczkami i rękawicami. Pomieszczenie to znajduje się w piwnicy.
Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze