Na razie jest tylko umowa dzierżawy i wokół sprawy nic się nie dzieje, ale mieszkańcy wsi Zatyle, Szalenik i miasta Lubycza Królewska wolą dmuchać na zimne i uprzedzić fakty. Do gminy wpłynęła petycja przeciwko budowie elektrowni fotowoltaicznej we wsi Zatyle. A ta ma być ogromna, ponoć jedna z największych w kraju.
Czytaj także: Nie chcą masztu w środku wsi. Protestują
To nie jest tak, że my jesteśmy przeciwni odnawialnym źródłom energii. Tylko dlaczego akurat w tym miejscu? Tu się rodziła pszenica i buraki, a ma być martwe pole – mówi Teresa Kubiak-Różycka, sołtys wsi Zatyle, reprezentująca ponad 130 mieszkańców wsi Zatyle, Szalenik i Lubyczy Król., którzy podpisali się pod petycją. Podkreśla, że o tej inwestycji nikt mieszkańców nie poinformował, nikt o nic ich nie pytał. O rozstrzygnięciu przetargu na dzierżawę ponad 216 ha gruntu pod budowę elektrowni fotowoltaicznej dowiedzieli się – jak mówi – pocztą pantoflową, ze źródeł prywatnych. Uznali, że trzeba działać już, uprzedzić kroki, których być może później nie dałoby się już odwrócić. Stąd petycja do rady gminy (rada przekazała ją wg właściwości burmistrzowi), do wiadomości m.in. Starostwa Powiatowego w Tomaszowie Lub., Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, ARiMR w Lublinie, Ministra Rolnictwa.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze