Policja przestrzega osoby starsze i samotnie zamieszkujące przed wpuszczaniem do swoich mieszkań nieznajomych osób. Przestępcy niejednokrotnie oferują pomoc, aby zmanipulować potencjalną ofiarę.
Do takie sytuacji doszło 20 lipca w Zamościu. 81-letnia mieszkanka Zamościa wpuściła do swojego mieszkania nieznaną kobietę.
- Jej wizyta miała być związana z pomocą w wypełnianiu dokumentów dotyczących wypłaty dodatkowego świadczenia w postaci 14. emerytury. W czasie rozmowy nieznajoma poprosiła seniorkę o okazanie ostatniego odcinka z emerytury i banknotu o nominale 200 złotych - relacjonuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk.
Nieświadoma zagrożenia mieszkanka Zamościa poszła do kuchni i wyjęła z szafki swoje oszczędności. Chciała znaleźć dwustuzłotowy banknot.
- Pieniądze przekazała kobiecie, która w tym momencie również weszła za nią do pomieszczenia. Zapewne jej uwadze nie umknęły pieniądze pozostawione "na widoku" przez seniorkę. Pod pretekstem przeprowadzenia badania pleców poprosiła 81-latkę, aby usiadła na taborecie i podciągnęła wysoko bluzkę. Wykorzystując w ten sposób jej nieuwagę, oszustka zabrała pozostawione na kuchennym stole pieniądze, po czym oświadczyła, że musi wrócić do jednego z sąsiadów, u którego rzekomo pozostawiła aparat do badania. Zaraz po jej wyjściu seniorka zorientowała się, że razem z kobietą zniknęły z kuchni całe oszczędności. Pokrzywdzona straciła 25 tysięcy złotych - dodaje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk.
- Przeczytaj: Sąsiadka: Ciągnik przygniótł 60-letnią kobietę
Policjanci apelują o to, aby nie wpuszczać obcych osób do domu. Przestępcy wciąż modyfikują metody działania. Niejednokrotnie podają się za pracowników różnych instytucji lub urzędów.
- Często przedstawiają się również za członków rodziny lub policjantów. W kontaktach z osobami obcymi z dużą ostrożnością należy podchodzić do przekazywanych przez nich informacji, których celem jest wzbudzenie zaufania i zmanipulowanie potencjalnej ofiary. Jeśli podejrzewamy, że możemy mieć do czynienia z oszustem niezwłocznie dzwońmy na numer alarmowy - apeluje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk.
Napisz komentarz
Komentarze