Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 23:50
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama Baner reklamowy A1 Fit&Healtly

Hrubieszów: Uczniowie mają komfortowe warunki od programowania i projektowania

30 stycznia w Szkole Podstawowej nr 3 w Hrubieszowie otwarto Pracownię robotyki ConceptLAB. Będzie ona dostępna dla dzieci, młodzieży oraz wszystkich pasjonatów wiedzy i nauki.
W Szkole Podstawowej nr 3 w Hrubieszowie otwarto Pracownię robotyki ConceptLAB.
W Szkole Podstawowej nr 3 w Hrubieszowie otwarto Pracownię robotyki ConceptLAB.

W pracowni będą prowadzone prowadzone zajęcia z programowania i projektowania. W pracowni utworzono stanowiska projektowania, prototypownia oraz testowania w obszarach: wydruku 3D, projektowania z wykorzystaniem narzędzi CAD i innych, a także stanowisko narzędziowe (np. podstawowe narzędzia stolarskie, elektroniczne i elektryczne itp.).

Jest także prywatna chmura obliczeniowa (serwer). Inspiracją do utworzenia tej pracowni był urodzony w Hrubieszowie twórca Transformersów, Henry Orenstein. Pracownia powstała dziku prawie 1,2 mln zł z funduszy norweskich i środków Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a ponad 20 tys. zł miasto dołożyło z własnego budżetu.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PójdzieszDzieckoNaPrawo 13.02.2024 15:17
Minister od 20 lat nie podwyższył taksy notarialnej, a niektórzy ludzie i tak narzekają, że jest za drogo, bo to obecnie taki sport, targowanie się z notariuszem, to jest ponoć eleganckie. Inni od kilku lat widzą, że sytuacja jest krytyczna, nawet Gazeta prawna pisała, że trudno utrzymać kancelarię. Ale niektórzy widząc człowieka, wykształconego, specjalistycznie przygotowanego do koordynowania tego, jak obywatele kształtują najważniejsze sytuacje prawne obrotu, swoją sytuację prawną w najważniejszych w życiu sprawach i ponoszącego za to odpowiedzialność, mają uciechę, gdy mogą nim pomiatać. Zachowują się jak w muzeum figur woskowych. Gdyby stała tam figura zwykłego człowieka, przeszliby obok niej obojętnie, ale widząc figurę prezydenta, królowej czy papieża, mają ochotę go poklepać, złapać za nos, a nawet wykonywać ruchy frykcyjne. Notariusze sobie z tym często nie radzą, to nie są weterani walk w Somalii, popadają w hiperuległość i są gotowi zrobić niemal wszystko, a może i wszystko, byle nie rozgniewać chimerycznego, bezczelnego klienta, bo to niby eleganckie: być chimerycznym u notariusza i zachowywać się jak skarbnica wiedzy prawniczej. Nie denerwować klienta - chroniąc jego prawa i odmawiając czynności sprzecznych z prawem - który zdążył zorientować się, że notariuszom jest ciężko i w przeciwieństwie do np. sądu nie mają instrumentów ochrony, np. możliwości ukarania kogoś grzywną za ordynarne zachowanie, tzw. policji sesyjnej. Pewnie połowa pobieranych przez notariusza wynagrodzeń jest absurdalnie niska, symboliczna, gdy w innych krajach te same czynności kosztują wielokrotnie, czasem dwudziesto, trzydziestokrotnie więcej niż w Polsce. Notariusze mają zarabiać tylko na nieruchomościach, resztę pracy, m.in. konsultacje i porady, do których są zobowiązani, mają wykonywać dosłownie za darmo. Klienci nie chcą widzieć tego, że wynagrodzenie notariusza to nie tylko przygotowanie wydruków, ich opieczętowanie i zszycie. Nie widzą nakładu intelektualnego, wolą wmawiać samym sobie, że to śmieszna praca, chociaż sami, nawet wtedy, gdy są prawnikami, wolą się za nią nie brać i np. podyktować notariuszowi treść dokumentu - co zasadniczo byłoby zgodne z istotą pracy notariuszy. Przecież chodzi o dokumentowanie składanych pod kontrolą notariusza oświadczeń klientów - świadomych życiowo i prawnie obywateli demokratycznego państwa Unii Europejskiej. Większość bałaby się choćby samodzielnie kogoś wylegitymować i na podstawie czyjegoś dowodu potwierdzić tożsamość tego kogoś, np. na jego testamencie, który będzie skuteczny za 20-30 lat. Nie ma szans na to, aby taki klient dostrzegł ponoszoną przez notariusza odpowiedzialność, w końcu to śmieszna praca, czas który poświęca się klientowi, bo ten rozrósł się i jako wielki pan naprawdę uważa, że łaskę robi, że pojawia się w kancelarii (ale już nie w Biedronce czy Żabce), uświetnia ją swoją obecnością, a dając notariuszowi do ręki swój dowód osobisty, jakby mu kwiaty wręczał. On łaskawie da ci zarobić, a ty mu nie dasz nic w zamian, bo ty nie pracujesz, bo jest śmieszna praca. I tak w Polsce, w Unii Europejskiej, jeden z bardziej skomplikowanych zawodów wykonywanych w uciążliwych dla zdrowia warunkach okazał się śmieszną pracą. Klient nie widzi kosztu utrzymania kancelarii i różnorakich kosztów związanych z wykonywaniem zawodu, w tym składek, m.in. na ubezpieczenie, na samorząd, kosztów zakupu odpowiedniego oprogramowania, kosztów stałego podnoszenia kwalifikacji zgodnie z nakazem ustawowym. Tu najlepiej zacząć się pienić, że notariusze to ignoranci, oni nic nie potrafią, oni się nie rozwijają, więc o jakie koszty może chodzić, kłamstwo. Do tego klient na pewnie sam chętnie przechowywałby za darmo w swojej piwnicy setki, tysiące oryginałów cudzych aktów notarialnych i innych dokumentów oraz rejestrów. To nie są koszty. I to nie jest poniżenie i gnębienie człowieka, notariusza. A zdaniem Ministerstwa - nie kolejnego Ministra, który nie rozumie tego i innych zawodów prawniczych, dla których są w ministerstwie osobne wydziały - zdaniem ministerstwa notariusz ma zarabiać na nieruchomościach, a cała reszta? Poświadczenia, testamenty, odrzucenia spadku, poświadczenie dziedziczenia, pełnomocnictwa itd. Tu odpłatność może być symboliczna, a jeszcze lepiej jeśli klienci tej symboliczności nie będą widzieć, bo będą dzięki temu bardziej brutalni, przemocowi - trudniej będzie wytrzymać w zawodzie (licząc w przyszłości jedynie na najzwyczajniejszą emeryturę). Deregulacja to był jednak zły pomysł, dobry na jedną czy dwie kampanię wyborczą, ale nic poza tym. Gdzie tu równorzędność notariusza ministrowi? Pieniądze to nie wszystko (pieniądze nie dla wszystkich). Klient płaci 24,60 zł za poświadczenie podpisu na pełnomocnictwie do zawarcia umowy sprzedaży maszyn rolniczych za 600.000 zł, które właściciel udziela pośrednikowi, więc płaci i wymaga. I ciesz się notariuszu, że zarobisz sobie, masz klienta, ktoś przyszedł. Odrzucenie spadku i oddłużenie się w ten sposób na 70.000 zł (i odpowiedzialność notariusza do co najmniej tej kwoty) 76,26 zł z vat. Testament i zapisanie dziecku majątku o wartości 3 mln zł? 76,26 zł z vat dla notariusza. Oczywiście, że klient jest świetnie zorientowany w realiach, przychodzi z gotowym idealnym dla niech i dla otoczenia rozwiązaniem, niczego nie trzeba mu wyjaśniać, przed niczym nie trzeba go chronić. Jakbyś miał notariuszu stałą współpracę (na czym opiera się taka współpraca) z kilkoma deweloperami lub pośrednikami, po prostu unikałbyś jak możesz tych deficytowych czynności - to wprawdzie również ty zaniżałbyś wartość swojej pracy, ale dzięki efektowi skali wychodziłbyś na swoje. A tak? Ministerstwo podwyższyłoby i urealniło stawki za deficytowe czynności, klienci płaciliby w końcu tak jak na całym świecie, czyli realnie (sędzia przeprowadzający sprawę spadkową nie musi ze swojego wynagrodzenia utrzymywać sądu, kupować papieru do drukarki, mebli, komputerów itd.), zacząłbyś żyć i pracować godnie, normalnie, spokojnie - praworządnie - bez dziwactw, a tamci zaczęliby się wściekać na to, że można jednak normalnie pracować w tym zawodzie, nie będąc multimilionerem, ale zarabiając na racjonalnym poziomie, pracując bez popadania w krytyczne zależności od deweloperów, pośredników i innych. Tak nie może być, nie po to daliśmy się zniewolić, aby inni pozostawali bezstronni i niezależni, spokojnie pracując, wykonując ten zawód godnie bez przygód. Tu można pracować tylko tak jak my - inaczej się nie da. Zadusimy kolegów z mniejszych kancelarii i odwrócimy deregulację do stanu początkowego. Liczą się wielkie fabryki notarialne, a w małych miastach są dworce autobusowe i kolejowe, można pojechać do większego miasta i tam pójść do notariusza. W małych miastach notariuszy nie musi być, a na pewno ludzie, którzy tam żyją i pracują nie muszą mieć wyboru między notariuszami. Wystarczy jeden. Po co komu relacja zaufania i regulowanie swoich najważniejszych spraw z udziałem kogoś, komu naprawdę się ufa. Jest jeden albo nie ma na miejscu żadnego i też jest dobrze. Proboszczów jest tam co prawda dwóch czy trzech, ale burmistrz też jest tylko jeden. Obecnie koledzy często zarabiają połowę, jedną czwartą, a nawet mniejszą część wynagrodzenia sędziego, ale przecież sędziowie muszą się szanować, a notariusze nie. Niech zatrudnią się korporacyjnych fabrykach na etacie - pozostając bezstronnymi i niezależnymi strażnikami praw i wolności stron czynności notarialnych, w okowach zależności od swoich przełożonych uzależnionych od deweloperów, pośredników i innych. Demokracja i praworządność?

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama