Nikt nie spodziewał się takiego draństwa – mówi jeden z klientów pokrzywdzonych przez przedstawicielkę Biura Usług Turystyczno-Pielgrzymkowych "VIA" w Biłgoraju. – Moje dziecko od sierpnia zeszłego roku czekało na ten wyjazd. Jak ja mam mu teraz wytłumaczyć, że miało być fajnie, ale wcale fajnie nie jest?
W poniedziałek (10 lipca) pierwsza grupa wycieczkowiczów miała wyruszyć z Biłgoraja – przez Katowice – do Hiszpanii. Celem ich podróży miała być Fuerteventura na Wyspach Kanaryjskich. Szybko się jednak okazało, że ani ten tygodniowy turnus, ani dwa kolejne, które miały się rozpocząć kolejno 17 i 24 lipca, nie dojdą do skutku, bo 44-letnia Urszula W. podpisywała wprawdzie z klientami umowy i przyjmowała od nich pieniądze na organizowane wyjazdy, ale nie robiła żadnych rezerwacji w biurze, które organizowało wypoczynek. W związku z tym, że poszkodowanym nie udało się nawiązać kontaktu telefonicznego z przedstawicielką biłgorajskiej firmy, o możliwości popełnienia przestępstwa przez Urszulę W. powiadomione zostały organy ścigania.
Chciała do USA
Urszula W. przepadła jak kamień w wodę: nie było jej ani w miejscu pracy, a więc w biłgorajskim biurze przy ul. Kościuszki, ani w rodzinnym domu pod Biłgorajem. Policja i prokuratura rozpoczęły działania na szeroką skalę – do wszystkich komend na terenie kraju dotarła informacja o poszukiwanej mieszkance gm. Biłgoraj. Liczyła się każda minuta. Te działania przyniosły efekt. W Lublinie odnaleziono samochód, którym poruszała się 44-latka, natomiast w środę (12 lipca) na warszawskim lotnisku Okręcie – podczas odprawy – zatrzymano Urszulę W. Kobieta zamierzała czmychnąć z Polski do Stanów Zjednoczonych (miała wizę).
Według ustaleń śledczych, 44-latka oszukała ponad 100 osób, od których przyjęła na zorganizowanie wypoczynku ok. 317 tys. zł (za tygodniowe wakacje na Wyspach Kanaryjskich trzeba było zapłacić ponad 2 tys. zł od osoby).
Kobieta twierdziła, że działa w porozumieniu z dużym biurem podróży. Pierwsi klienci zaczęli rezerwować miejsca i dokonywać wpłat już na początku sierpnia ub. roku. Wśród poszkodowanych są m.in. pracownicy Urzędu Gminy Biłgoraj wraz z rodzinami. – Urząd nie brał udziału w organizacji wycieczki, to były indywidualne decyzje pracowników – powiedział nam Wojciech Dziduch, zastępca wójta gm. Biłgoraj, który również padł ofiarą nieuczciwiej agentki.
Śledczy sprawdzają, czy na liście poszkodowanych nie ma więcej osób zważywszy na fakt, że Urszula W. organizowała również inne wycieczki i pielgrzymki, m.in. do Medjugorie i Fatimy. –Zablokowane zostało konto bankowe, w wyniku przeszukań biura i domu podejrzanej zabezpieczono do badań m.in. laptopy i komputery – mówi Marek Głowala, szef Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju, która prowadzi śledztwo w sprawie oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości na szkodę wielu osób.
Zabezpieczono też fiata, którym jeździła podejrzana.
Napisz komentarz
Komentarze