Tuż przed przerwą nie wykorzystali trzech wybornych okazji strzeleckich, m.in. Bartłomiej Ciurysek trafił piłką w słupek w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kacprem Berbeckim.
– Początek meczu należał do Pogoni, ale po upływie piętnastu minut gra toczyła się pod naszą kontrolą. W drugiej połowie całkowicie zdominowaliśmy rywala. Graliśmy dużo lepiej niż zespół z Łaszczówki. Wygraliśmy 3:0 jak najbardziej zasłużenie – twierdzi Jarosław Czarniecki, szkoleniowiec Omegi.
Pierwszy piłkę do bramki Pogoni wpakował Damian Otręba. Dokonał tego w 64 minucie. Dwie minuty później powtórzył to Damian Buczek. Asystę zaliczył Bartosz Nizioł, który odebrał piłkę Kacprowi Berbeckiemu. – Ta druga bramka dla Omegi, to było jakieś kuriozum. Nie wiem, dlaczego tak doświadczony bramkarz, jakim jest Berbecki, wdał się w drybling na polu karnym z Niziołem. Zachował się skandalicznie – mówi trener Pogoni Jerzy Bojko.
CZYTAJ TEŻ: PODNOSZENIE CIĘŻARÓW: Mandaty rozdzielone
Na kwadrans przed zakończeniem zawodów Damian Dołba wykorzystał rzut karny. Berbecki bliski był skutecznej obrony tej „jedenastki”, jednak interweniował tak niefortunnie, że piłka po jego biodrze i nodze wturlała się za linię bramkową. Karny był konsekwencją faulu byłego piłkarza Omegi Rafała Wróbla na Buczku.
– Chcieliśmy się przełamać po porażkach z Olimpiakosem i Koroną, ale to nam się nie udało, bo popełniliśmy karygodne błędy indywidualne. Nasi doświadczeni piłkarze wyciągnęli do rywala pomocną dłoń, by ułatwić mu zwycięstwo. Do tego Omega nie przebierała w środkach, bo była bardzo zdeterminowana, żeby wygrać – narzeka trener Bojko.
W zespole z Łaszczówki zadebiutował 16-letni Oliwier Kuks, ale trener Bojko i jego podopieczni wyczekują powrotu Sylwestra Kuksa, który przed wyjazdem za granicę strzelił w lidze pięć goli.
– Nie mamy siły ognia ze względu na problemy z napastnikami. W ataku zagrał tym razem Marcin Żurawski, jednak zabrakło go w defensywie, więc mieliśmy trudności z rozgrywaniem piłki od tyłu i wyprowadzaniem akcji. Nadzieję wiążemy z powrotem do gry Jakuba Jeruzala, który w ostatnim czasie pauzował z powodu problemów zdrowotnych. Czekamy też na powrót Kuksa. Jak ci dwaj piłkarze do nas dołączą, to będziemy mieli większe możliwości w ofensywie. Koniecznie musimy zrównoważyć skład. Musimy też pozbierać się pod względem mentalnym, by wyjść z dołka – mówi trener Bojko.
Pogoń 96 Łaszczówka – Omega Stary Zamość 0:3 (0:0)
Gole: 0:1 Otręba 64, 0:2 Buczek 66, 0:3 Dołba 75 (z karnego).
Pogoń: Berbecki – Jędrzejewski, Małka, Podborny, Wróbel (80 O. Kuks) – Krawczyk (23 Sierzyński), Bukowski (80 Pisarczyk), Towbin, Nizio (85 Hałasa) – Żurawski (62 Lis), Kłos; trener Bojko.
Omega: Wołoszyn – Grymuza, Tucki (89 Borowiński), Fidler, Dyrkacz – Dołba, Lichota (62 Otręba), Kołodziejczuk, Ciurysek (82 Leśniak), Buczek (86 Pawelec) – Nizioł; trener Czarniecki.
Żółte kartki: Podborny – dwie, Małka, Kłos, Nizio, Pisarczyk (Pogoń), Ciurysek, Dyrkacz (Omega). Czerwona kartka: Podborny 88 (Pogoń). Sędziował: Kuryj (Zamość).
Napisz komentarz
Komentarze