W czwartek (5 kwietnia) p godz. 6.05 dyżurny parczewskiej jednostki został powiadomiony przez pracowników kolei o znalezieniu w miejscowości Królewski Dwór (gm. Parczew) ciała młodej kobiety. – Zwłoki ujawniono obok linii kolejowej na trasie Lublin–Łuków w odległości kilkunastu metrów od torów kolejowych – informuje mł. asp. Artur Łopacki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Mundurowi nie mieli problemów z ustaleniem personaliów kobiety. Zmarłą – jak wynikało ze znalezionych przy niej dokumentów – okazała się 32-letnia mieszkanka Biłgoraja. – Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że kobieta mogła podróżować pociągiem na trasie Warszawa–Lublin – dodaje rzecznik parczewskiej policji.
Przybyły na miejsce zdarzenia prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Jak zginęła 32-latka? – Jako możliwe bierzemy pod uwagę wszystkie wersje, a więc i zabójstwo, i nieszczęśliwy wypadek, i samobójstwo – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, która wstępnie wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci kobiety. – Wstępnie określono, że przyczyną zgonu był uraz wielonarządowy, ale czekamy na szczegółowe wyniki sekcji zwłok.
Policjanci pod nadzorem prokuratury próbują szczegółowo wyjaśnić okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Jak się nam udało ustalić, kobieta mogła w środę (4 kwietnia) po godz. 17 wsiąść w stolicy do pociągu "Chełmianin" relacji Warszawa-Chełm, którym zamierzała dojechać do Lublina. Po drodze doszło jednak do tragicznego zdarzenia.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze