ii-wojna-swiatowa

Został aresztowany 27 sierpnia 1950 r. Tadeusz Kosik miał wtedy 18 lat. Sprzed kościoła trafił do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Hrubieszowie, gdzie był bity i torturowany. Za przynależność do Podziemnej Organizacji Młodzieży Polskiej skazano go na 5 lat więzienia. Jego koledzy usłyszeli wyroki od 5 do 12 lat pozbawienia wolności.

Starosta zamojski, wójt gminy Adamów oraz dyrekcja Szkoły Podstawowej w Suchowoli organizują obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Odbędą się one 2 września pod patronatem honorowym Ministra Obrony Narodowej i zostaną połączone z uroczystą inauguracją roku szkolnego. Nie bez powodu na tę uroczystość wybrano właśnie Suchowolę.

To ma być jedno z wydarzeń towarzyszących tegorocznej edycji Biegu Pamięci Dzieci Zamojszczyzny i zbiegnie się z obchodami 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Za tydzień w niedzielę (1 września) na Rynku Wielkim w Zamościu z koncertem wystąpi Warszawskie Combo Taneczne.

Uroczystości odbyły się w kościele pw. Matki Bożej Królowej Polski w Zwierzyńcu, w miejscu, gdzie funkcjonował kiedyś niemiecki obóz przejściowy. W niedzielę (18 sierpnia) obchodzono tam 76. rocznicę rozpoczęcia jego likwidacji. Po tym strasznym miejscu pozostała tylko jedna, drewniana tablica. Jej historia jest niezwykła.

Chcą złożyć hołd ofiarom czasu wojny. Wywołać z mroków zapomnienia osoby, miejsca i wydarzenia. Biblioteka w Łabuniach planuje wydać publikację z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej i prosi o pomoc.

Nabożeństwa w intencji ofiar, złożenie kwiatów i przypomnienie wydarzeń z czasów II wojny światowej. Tak w Łukowej, Majdanie Starym i Tarnogrodzie wyglądały obchody 76. rocznicy wysiedleń.

Dotychczas zidentyfikowano 96 ofiar reżimu komunistycznego.Wśród nich siedem związanych z zamojskim podziemiem. Ostatnio noty identyfikacyjne odebrały rodziny ry kolejnych czterech "wyklętych". Czy szczątki niektórych z nich spoczną w krypcie bazyliki oo. Bernardynów w Radecznicy obok swojego dowódcy Mariana Pilarskiego "Jara"?

Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego "Osuchy 1944" liczy obecnie około stu członków. Jako jedno ze swoich głównych zadań przyjęli oni budowę nowoczesnego muzeum. Miałoby powstać w Osuchach i upamiętnić wielką, partyzancką bitwę, która odbyła się podczas II wojny w tej miejscowości. Jest szansa, że to marzenie się ziści.

W bieżącym roku przypadają obchody 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Z tej okazji planujemy złożyć hołd ofiarom czasu wojny. Wywołać w mroków zapomnienia osoby, miejsca i wydarzenia, poskładać z okruchów pamięci obrazy tamtych tragicznych dni – czytamy w apelu biblioteki gminy Łabunie.

Wielka, niemiecka akcja wysiedleńczo-pacyfikacyjna na Zamojszczyźnie rozpoczęła się jeszcze w 1942 r. Spotkała się z bardzo silną reakcją polskiego podziemia. W efekcie okupanci musieli na jakiś czas przerwać wysiedlenia naszego regionu. Jednak ruszyły one ponownie – ze zdwojoną siłą – 23 czerwca 1943 r. Akcji nadano kryptonim "Wilkołak".

To jedno z wielu miejsc pochówku bez krzyża i informacji o spoczywających tam osobach. Takie groby skazane są na zapomnienie i unicestwienie, bo nawet prawo ich przed tym nie ochroni. Dramatyczną historię morderstwa czterech osób, które od lat spoczywają w bezimiennej mogile w lesie w Grabowcu przekazał mi swego czasu mjr rez. dr Marek Gąska oraz jej świadek Józef Skrzyński.

W niedzielę, 2 czerwca odbyły się w Posadowie uroczystości związane z upamiętnieniem poległych żołnierzy Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich z oddziałami Ukraińskiej Powstańczej Armii podczas walk jakie zostały stoczone 75 lat temu pod Posadowem, Rzeczycą i Żulicami.

Program artystyczny w wykonaniu łukowskiej młodzieży, msza święta, apel poległych i złożenie wieńców, a także inscenizacja historyczna oraz koncert patriotyczny. Tak będą wyglądały obchody 75. rocznicy bitwy partyzanckiej pod Osuchami.

28 kwietnia 1947 r. rozpoczęto Akcję "Wisła". Przesiedlono wówczas na Zamojszczyźnie ponad 16 tys. osób.

Zginęli pod koniec września 1939 roku zamordowani przez czerwonoarmistów w Wólce Porzurzyńskiej. Po latach znaleziono w lesie ich szczątki. Nie udało się ustalić ich tożsamości. Wiadomo jedynie, że byli funkcjonariuszami Policji Państwowej. Dzisiaj (piątek, 12 kwietnia) na cmentarzu Hallerczyków w Dołhobyczowie odbyły się uroczystości upamiętniające tych trzech bezimiennych policjantów.