interwencja

W ubiegłym tygodniu do redakcji "Kroniki Tygodnia" napisał Mirosław Kwiatkowski prosząc o interwencję. – Wnoszę o spowodowanie interwencji odpowiednich służb, w związku z wywiezieniem przez gminę Dołhobyczów odpadów na działkę 62 w miejscowości Liski, użytkowaną rolniczo przez Krzysztofa Kwiatkowskiego – czytamy w liście nadesłanym do "Kroniki Tygodnia" przez Mirosława Kwiatkowskiego, z załączoną dokumentacją fotograficzną.

Katarzyna Łucyk planowała pomóc ojcu, który zaciągnął liczne pożyczki, więc zgodziła się na podpisanie wspólnej umowy kredytowej z Jolantą T. W ten sposób rodzina zobowiązała się do spłaty wysokiej kwoty, bez dotrzymania warunków przez Jolantę T. Obecnie grozi im licytacja domu przez syndyka. W wyniku czego rodzina Łucyków zostanie bez dachu nad głową. W sprawę zaangażował się polityk i dziennikarz Piotr Ikonowicz, który pomógł napisać Łucykom zażalenie do prokuratury w tej sprawie.

Kilkanaście interwencji związanych z intensywnymi opadami deszczu i to w niecałe dwie godziny odnotowali 17 maja wieczorem zamojscy strażacy.

Znajomi pokłócili się nie na żarty. Ktoś wezwał policję, żeby załagodziła sprawę. Niestety widok mundurowych zadziałał na kumpli jak płachta na byka. Mężczyźni, którzy jeszcze nie tak dawno byli przeciwko sobie, zjednoczyli się i zaatakowali funkcjonariuszy. Zostali obezwładnieni i zabrani na komendę. Usłyszeli zarzuty, za które grozi im nawet kilkanaście lat więzienia.

Kiedy pan Witold wyciągnął pomocną dłoń do potrzebującej rodziny, nie spodziewał się, że ta decyzja sprowadzi na niego i jego bliskich tyle przykrości i problemów. Od kilku lat nie udaje mu się porozumieć z lokatorką, której w potrzebie wynajął dom za symboliczną opłatą.

To była szybka akcja, która zasługuje na pochwalę. Przechodnie zauważyli, że kierowca w aucie stojącym przed światłami nagle zasłabł, więc natychmiast rzucili się na ratunek.

Wczoraj (8 września) około godziny 15.30 policjanci zostali wezwani do leżącego przy chodniku na ul. Kościuszki w Tomaszowie Lubelskim mężczyzny. Gdy do niego podeszli stał się agresywny. W pewnej chwili wyjął nóż i zaczął nim ranić policjantów. Jeden z funkcjonariuszy wyjął broń i oddał cztery strzały.

Do niecodziennej interwencji doszło dziś (3 sierpnia) o północy w Zamościu. 50-letnią zamościankę ze snu wyrwał hałas dobiegający z balkonu jej mieszkania. Zaniepokojona odgłosami wyjrzała przez okno i ujrzała stojącego na  balkonie obcego mężczyznę.

Sitno, Czołki, Ruszów i Dominikanówka – to miejscowości, które najbardziej ucierpiały po sobotnich ulewach. Strażacy mieli pełne ręce roboty.

55-latek zaatakował policjanta, który przyjechał na interwencję do jego domu. Ruszył na niego z siekierą. Policjant zrobił unik i obezwładnił niebezpiecznego mężczyznę. Mundurowi zabrali go za kratki. Grozi mu nawet dożywocie.

Wobec grożącego samobójstwem 43-latka mundurowi użyli paralizatora. Desperat osunął się na podłogę, ale wcześniej zdołał ugodzić się nożem w szyję. Zmarł na oczach policji i rodziny. Śledczy uznali, że funkcjonariusze prawidłowo przeprowadzili interwencję, użycie przez nich paralizatora było zasadne, a samo urządzenie było sprawne. 25 maja śledztwo zostało umorzone.

Głośna interwencja funkcjonariuszy policji i straży miejskiej w zamojskiej Galerii Twierdza znajdzie swój finał w sądzie. Śledczy oskarżyli właśnie 32-latka z Zamościa i jego młodszą o rok siostrę o czynną napaść na funkcjonariuszy. Akt oskarżenia trafił 29 kwietnia do Sądu Rejonowego w Zamościu. Rodzeństwu grozi do 10 lat więzienia.

Na 3 miesiące do aresztu trafił 29-latek, który stosował przemoc fizyczną i psychiczną wobec swoich rodziców. Policjanci zatrzymali go po kolejnej awanturze domowej, kiedy z pięściami ruszył na ojca. Używanie przemocy wobec osób najbliższych jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5.

Mieszkańcy Wiszenek i Wiszenek-Kolonii w gm. Skierbieszów wciąż pozostają bez wody zdatnej do spożycia. Wszystko przez bakterie z grupy coli, które stwierdzono w miejscowym wodociągu. Gmina zapewnia odbiorcom wodę w butelkach.

Silny wiatr łamał i przewracał drzewa, niszczył dachy. Strażacy interweniowali w niemal każdej gminie powiatu tomaszowskiego.