wolyn

Rozmowa z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, który 10 czerwca wziął udział w uroczystym odsłonięciu Krzyża Wołyńskiego w Zamościu.

"Nie o zemstę, lecz o pamięć i prawdę wołają ofiary ludobójstwa" – takie hasło widniało na jednym z transparentów podczas uroczystego odsłonięcia i poświęcenia Krzyża Wołyńskiego w Zamościu.

Od zbrodni na polskich mieszkańcach Worochty, Machnówka, Korczmina i Korczowa minęło 74 lat. Społeczeństwo nie zapomniało o tej tragedii. Worochta była dużą wioską z kościołem, cerkwią i folwarkiem. Sąsiadowała z Machnówkiem. Do tragedii doszło 6 kwietnia 1944 r. Zamordowano wówczas 42 mieszkańców miejscowości w wieku od roku do 82 lat.

Czy na cmentarzu prawosławnym w Sahryniu czczona jest tylko pamięć cywilnych ofiar akcji AK i BCh przeciwko UPA i mieszkańcom wsi wspierających ich działania? Zamojscy Wołyniacy mają wątpliwości, dlatego zwrócili się do IPN-u z prośbą o dokonanie weryfikacji personaliów Ukraińców umieszczonych na sahryńskim pomniku.

Za tydzień, 25 marca odbędą się uroczystości upamiętniające tragiczne wydarzenia sprzed lat, zorganizowane w 73. rocznicę Krwawej Niedzieli w Kryłowie, gdy ukraińscy nacjonaliści wymordowali mieszkańców wioski. Podczas obchodów wspominani będą również mieszkańcy Prehoryłego, którzy zginęli z rąk UPA.

Na cmentarzu w Porycku znajdowało się wysypisko śmieci, pasły się krowy, na dodatek rozpoczęto budowę młyna. Dzięki zaangażowaniu Stanisława Filipowicza budowa młyna została wstrzymana, uporządkowano cmentarz, na którym spoczęły szczątki pomordowanych Polaków. Z Zamościa przywieziono trzy duże metalowe krzyże. Jak dotarły na Ukrainę?

Nacjonaliści ukraińscy nikogo nie oszczędzali. Ginęły kobiety, dzieci, starcy, a także duchowni. Ogromne straty ze strony banderowców poniósł kościół rzymskokatolicki. Banderowcy napadali na księży i kościoły z wiernymi podczas nabożeństw, palili i niszczyli budowle sakralne, a także dokumentację kościelną, zaś swoim ofiarom uniemożliwiali religijne pochówki. Nad większością duszpasterzy, zakonników i zakonnic znęcano się okrutnie.

Stowarzyszenie "Jesteśmy stąd" z Radecznicy organizuje świąteczną pomoc dla Polaków mieszkających na Wołyniu.

Polskie miejsca pamięci na Wołyniu są niszczone: zrywane są tablice upamiętniające miejsca zbrodni albo zamazywana jest na nich liczba ofiar zbiorowych mordów. Niszczone są ogrodzenia, a pod jednym z krzyży urządzono sobie nawet ognisko. Członkowie zamojskiego Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu zwrócili się do ministra spraw zagranicznych o pomoc.

11 lipca 1943 r. oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii dokonały skoordynowanych ataków na 96 wsi w powiatach horochowskim i włodzimierskim oraz trzy w powiecie kowelskim (były to zachodnie powiaty Wołynia). Plan był okrutny i perfidny. Ukraińcy postanowili dopaść Polaków, którzy tego dnia byli zgromadzeni na niedzielnych mszach.

Piotr Tymiński, autor książki "Wołyń. Bez litości" będzie dzisiaj (12 czerwca) gościem Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej w Zwierzyńcu. Spotkanie z pisarzem zaplanowano na godz. 14.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wygłosi kazanie podczas nabożeństwa w intencji Polaków pomordowanych 74 lata temu przez ukraińskich szowinistów na Wołyniu. Uroczystość odbędzie się 11 czerwca w Zamościu.

St. asp. Andrzej Gardyński, policjant z Hrubieszowa został uhonorowany Krzyżem Czynu Zbrojnego za opiekę nad grobami żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. Mundurowy wspólnie z funkcjonariuszami Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej od kilku lat opiekuje się miejscami pamięci na Wołyniu.

W ciągu tygodnia "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego obejrzała w zamojskim kinie rekordowa widownia. Wrażenia są bezcenne, a wysoka frekwencja świadczy o tym, że film jest ważny i potrzebny. W gronie 4 353 widzów nie brakowało takich, którzy po raz pierwszy dowiedzieli się o masowych mordach na Polakach i okrucieństwie ukraińskich nacjonalistów.

W trakcie realizacji zabrakło pieniędzy, dlatego powstała fundacja, która zbierała środki na uzupełnienie filmowego budżetu. W piątek (7 października) na ekrany wchodzi "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego. Czego można się spodziewać po długo oczekiwanym obrazie?