Zarówno po porażce z Gryfem jak też z Koroną, ekipa z Łukowej zebrała wiele pochlebnych opinii. Tyle tylko, że punktów za dobre wrażenie w piłce nożnej nie ma. Wynik w Łaszczowie otworzyli gospodarze, gdy kąśliwym strzałem zza szesnastki popisał się Paweł Kielar.
– Co ciekawe, chłopaki na treningach śmieją się z Pawła, żeby sobie dał spokój ze strzałami na bramkę, bo uderzenia nie ma. Tymczasem zaskoczył wszystkich, zdobywając ładną bramkę – zauważył trener Jerzy Bojko.
5 minut później był już jednak remis, gdy po rzucie rożnym piłkę do siatki wepchnął Szymon Kiełbasa. Goście poszli za ciosem i mogli Koronę dobić. Dwukrotnie w sytuacji sam na sam znalazł się Dominik Karaszewski, ale za pierwszym razem przegrał pojedynek z Adamem Fedyną, a za drugim minimalnie chybił.
– W ogóle do przerwy mieliśmy ze cztery setki. Niepojęte, że ich nie wykorzystaliśmy – nie mógł się nadziwić trener Marek Hyz.
Po zmianie stron ton grze nadawali miejscowi.
– Victoria się cofnęła, grając bardzo asekuracyjnie. Trochę mnie to dziwiło, bo przed przerwą wyglądali naprawdę groźnie. Myślałem, że spróbują nas przycisnąć, a oni wyglądali, jakby zadowalał ich punkt. To dla nas woda na młyn – przyznał Jerzy Bojko.
Łaszczowianie ruszyli więc do przodu. Bardzo aktywny był Bartosz Jamroż, cóż jednak z tego, skoro każde jego dośrodkowanie trafiało w próżnię. Znacznie lepiej w tym elemencie spisał się wprowadzony na boisko Kamil Kuźniarski, który posłał ciętą piłkę wprost na głowę nadbiegającego Piotra Borowiaka.
Korona Łaszczów – Victoria Łukowa/Chmielek 2:1 (1:1)
Bramki: Kielar 27, Borowiak 86 – Kiełbasa 31.
Korona: Fedyna – Kołodziejski (75 Kuźniarski), Krawczyk, Wasyl (72 Mossourec), Huzar – Jamroż, Kielar, Stefanik, Nowosad (62 Wojnarski) – Gęborys, Borowiak.
Victoria: Monastyrski – Baran, Kukiełka Wojtyna, Fidler – Dadak, Kiełbasa, Dubeński, Dziura – Mokrzycki (84 Gajur), Karaszewski.
Sędziował: Krzysztof Wróbel.
Cały artykuł przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze