- Rozpocząłem meczem z Sokołem w październiku 2015 roku i kończę podobnie. W sumie uzbierało się 106 spotkań, czyli całkiem sporo. O pół roku jednak za długo. Muszę trochę odpocząć. Piłkarskie powiedzenie mówi, że jaka zima, taka wiosna. Jeżeli w przygotowaniach do sezonu bierze udział garstka ludzi, to trudno, żeby były później wyniki – uzasadnia swoją decyzję były już trener Omegi Stary Zamość. – Na Omegę się nie obrażam, w klubie zostaję, ale nie chcę firmować swoim nazwiskiem bylejakości. Zawsze stawiałem na solidność i systematyczny trening, ale niektórzy zawodnicy nie mogą tego chyba pojąć. Dlatego przegrywają takie mecze jak ten z Sokołem.
Rzeczywiście, wiosna w wykonaniu miejscowych jest dramatycznie słaba. Omega w dziesięciu meczach zdobyła ledwie 8 punktów, a więcej bramek stracił tylko Sokół i Orkan Bełżec.
Początek spotkania w wykonaniu gospodarzy nieszczęścia nie zapowiadał. W 27 min po ładnym trafieniu z rzutu wolnego Huberta Sałamachy było już 2:0, a kibice z pewnością się nie nudzili. Obie drużyny grały bowiem otwartą piłkę, a pod bramkami co rusz dochodziło do spięć. Znacznie gorzej było jednak ze skutecznością. Przyjezdni dzięki ambitnej postawie jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania, ale ostatnie słowo w tej części gry należało do Bartosza Nizioła. Najlepszy strzelec Omegi powinien w drugiej połowie samodzielnie rozstrzygnąć losy pojedynku, ale trzykrotnie w idealnych sytuacjach zachował się jak trampkarz. W końcówce goście przeszli na trójkę w obronie i odważnie ruszyli do przodu. W środku pola dzielił i rządził doświadczony Tomasz Duda wspierany przez Michała Kosińskiego.
Omega Stary Zamość – Sokół Zwierzyniec 3:5 (3:2)
Bramki: Tchórz 14, Sałamacha 27, Nizioł 41 – Adamczuk 33, 80, 90+2 Kosiński 37, Holko 90.
Omega: Mężyński – Baran, Mikulski, P. Czarniecki, Dywański – Sałamacha, P. Tchórz, K. Bojar – D. Tchórz (72 Stadnik), Nizioł, M. Bojar.
Sokół: Strzelczyk – Lachowicz, Myszak, Sawa, Kusy – Adamczuk, Duda, Kosiński, Żołdak – Sułkowicz (75 Holko), Rusak (92 G. Komorowski).
Czerwona kartka: Sawa 75 (za drugą żółtą).
Sędziował: Paweł Tucki.
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W WYDANIU PAPIEROWYM I E-WYDANIU.
Napisz komentarz
Komentarze