O budynku dawnej Akademii Zamojskiej, który niebawem czeka potężny remont (głównie za unijne pieniądze), pisaliśmy obszernie w ub. tygodniu. Na wizualizacji planowanej inwestycji widać wiele zmian w przyszłym wyglądzie tej budowli. To podwyższony, przebudowany dach tego gmachu, odmienna kolorystyka elewacji całego budynku oraz m.in. wybrukowany niemal w całości dziedziniec, na którym prawdopodobnie stanie fontanna. To nie wszystko. Na wizualizacji można także zauważyć arkadowe podcienia od strony dziedzińca tego gmachu. Wyglądają niezwykle ciekawie, efektownie.
Czy one jednak w tym miejscu rzeczywiście kiedyś istniały? Nie ma co do tego wątpliwości. Wynika to z badań przeprowadzonych w latach 1969-1973 przez badaczy z Politechniki Krakowskiej pod kierunkiem prof. Wiktora Zina. Podczas tych prac na dziedzińcu dawnej Akademii Zamojskiej odkryto pozostałości bruków czterech ulic i m.in. starych piwnic. Stwierdzono także, iż od strony dziedzińca dawnej Akademii Zamojskiej istniały niegdyś krużganki arkadowe (rodzaj podcieni). Według krakowskich badaczy można nimi było wędrować w zachodniej i wschodniej "ścianie dziedzińca".
Wprawdzie krużganki zostały zamurowane, ale ich pozostałości nadal tkwią w starych murach. To m.in. "odciski" impostów, czyli elementów architektonicznych mających formę płyty lub bloku (były one rodzajem "przejścia" między głowicą podpory, a dźwiganym przez nią elementem) oraz archiwolty (ozdobne, profilowane lica łuków arkad). Odnaleziono również fragmenty sztukaterii (chodzi o elementy dekoracyjne).
Kiedy owe odtworzone krużganki arkadowe będzie można ponownie oglądać?
Więcej na ten temat w papierowym i w-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze