Do pożaru doszło jeszcze w zeszłym tygodniu. Był 12 września, po godz. 22. Gdy strażacy dotarli na miejsce okazało się, że pali się poddasze w bliźniaku. Trzeba było szybko znaleźć osobę, która znajdowała się wewnątrz. Mężczyzna był już nieprzytomny. Leżał na podłodze obok łóżka. Błyskawicznie ewakuowano go na zewnątrz. Niestety, przeprowadzona na miejscu reanimacja okazała się nieskuteczna.
Strażacy ugasili ogień. Ale straty są spore, bo spłonęło mieszkanie i jego wyposażenie. Akcja trwała ponad cztery godziny.
Napisz komentarz
Komentarze