Włączamy się w referendum zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, bo nie podoba nam się tempo, arogancja i buta minister edukacji Anny Zalewskiej.
14 lutego podpisała podstawę programową, a wszystko to odbyło się w chaosie, pośpiechu i bez uwzględnienia opinii ekspertów. To są typowe działania PiS-u. Te kilka milionów ludzi, które na nich zagłosowało, nie dało im takiego poparcia społecznego i takiej władzy, żeby zmieniać rzeczywistość wszystkich Polaków. To się musi źle skończyć. Nie bójmy się zastraszania i podpisujmy listy referendalne – mówiła poseł Wróblewska.
Napisz komentarz
Komentarze