Do zdarzenia doszło we wtorek (11 lutego) wieczorem w Sitańcu. Gdy na miejsce dotarli policjanci, zobaczyli w rowie hondę, która rozbiła się na betonowym przepuście. 36-latek z gminy Zamość stracił panowanie nad autem pokonując zakręt. Według policji mógł jechać za szybko. Nie bez znaczenia był z pewnością również fakt, że mężczyzna wcześniej spożywał alkohol. Badanie wykazało, że miał w organizmie prawie 1,5 promila.
CZYTAJ TAKŻE: PIJANY OJCIEC ZA KIEROWNICĄ, OBOK PIWO, A DZIECI W FOTELIKACH
Na szczęście ani kierowcy, ani podróżującemu z nim chłopcu nic poważnego się nie stało. Dziecko zostało przekazane pod opiekę krewnej. Jego tata trafił do komendy. Policjanci zatrzymali mu dowód rejestracyjny i prawo jazdy. O zdarzeniu powiadomią też sąd rodzinny.
– 36-latek odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 oraz utrata prawa jazdy. Nie uniknie również odpowiedzialności za narażenie nieletniego na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. Zgodnie z kodeksem karnym tego typu przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5 – informuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Policjanci apelują o trzeźwość za kierownicą:
Pijany kierowca to zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Pamiętajmy o tym i widząc osobę, której stan wzbudza podejrzenie – reagujmy i nie pozwólmy jej usiąść za kierownicę, a swoje obawy zgłośmy dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Pod żadnym pozorem nie podróżujmy również samochodem, którego kierowca jest nietrzeźwy. Mając na uwadze bezpieczeństwo swoje, nietrzeźwego kierowcy oraz innych uczestników ruchu, zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby kierowca „na podwójnym gazie” nie kontynuował jazdy.
Napisz komentarz
Komentarze