Mobilne punkty szczepień mają wznowić funkcjonowanie. Trafią do nich jednodawkowe szczepionki Johnson&Johnson. Nie wymagają one mrożenia, więc ich rozdysponowanie wśród chętnych pacjentów jest dużo łatwiejsze.
„Jednorazowe przyjęcie preparatu daje pacjentowi podobną odporność, jaką uzyskałby po przyjęciu dwóch dawek szczepionek pozostałych firm. Nie trzeba czekać kilku tygodni na drugą dawkę, co bardzo przyspiesza czynne uodpornienie.” - czytamy na rządowej stronie Ministerstwa Zdrowia.
O tym, gdzie dokładnie powstaną mobilne punkty, zdecydują jednak wojewodowie. Muszą być to regiony, w których proces szczepienia przebiega najwolniej, a dostęp do innych, stacjonarnych punktów jest utrudniony.
Jak informuje koordynator rządu ds. szczepień Michał Dworczyk, każde województwo otrzymało już spis pięciu powiatów, gdzie powinny pojawić się takie miejsca. W przyszłym tygodniu dostarczone zostaną tam kontenery, wykorzystywane do organizacji pracy medyków i przeprowadzania szczepień. W ten sposób, bez rejestracji, wielu chętnych otrzymało swoją dawkę podczas akcji „Zaszczep się w majówkę”. Od 1 do 3 maja skorzystało z niej ponad 41 tysięcy osób. Ilu ludzi będzie mogło skorzystać z programu teraz? Wszystko zależy od tego, ile jednodawkowych szczepionek Johnson&Johnson dotrze do naszego kraju.
W niedzielę 9 maja ruszyła rejestracja dla roczników 2000 - 2003. Oznacza to, że na szczepienie mogą zapisać się już wszystkie osoby, które ukończyły 18 lat. Rejestracji dokonać można na cztery sposoby. Logując się przez e-rejestrację i Internetowe Kontro Pacjenta na stronie głównej pacjent.gov.pl, dzwoniąc na bezpłatną infolinię 989, wysyłając wiadomość SMS o treści "SzczepimySie" na numer 880 333 333 lub osobiście w danej placówce, np. Punkcie Szczepień Powszechnych.
Napisz komentarz
Komentarze