Pod koniec sierpnia Błękitni Obsza przegrali na własnym boisku z Omegą Stary Zamość 0:2 (0:0). Później już do końca rundy jesiennej, w jedenastu kolejnych meczach nie zanotowali ani jednej porażki, tracąc punkty tylko w dwóch zremisowanych spotkaniach – z Granicą Lubycza Królewska i Ładą 1945 Biłgoraj. W dniu Narodowego Święta Niepodległości zespół z Obszy pokonał Pogoń 96 Łaszczówka 4:2 (2:1), odnosząc siódme z rzędu zwycięstwo.
– Podobał mi się mecz z Pogonią. Nieźle zagraliśmy. Nasza wygrana mogła być wyższa. Bramkarz z Łaszczówki popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Szkoda, że tak łatwo daliśmy rywalowi strzelić nam dwa gole. Tego drugiego to sami sobie wbiliśmy, choć ta pierwsza stracona przez nas bramka, tuż przed przerwą, też była prezentem dla gości – komentuje Piotr Paluch, szkoleniowiec Błękitnych.
Cały artykuł, a także dużo więcej informacji sportowych w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze