Po rundzie jesiennej tomaszowianie mieli w dorobku ledwie 4 pkt. z bilansem bramkowym 7:32 i zajmowali ostatnie miejsce w lidze wojewódzkiej. 27-letni trener nie bał się odpowiedzialności i podjął się kolejnego wyzwania.
– Objąłem drużynę w połowie stycznia i zastosowałem taktykę trzy razy "p", czyli praca, praca i jeszcze raz praca. Co ważne, chłopcy podeszli do swoich obowiązków bardzo rzetelnie. Proszę sobie wyobrazić, że tylko trzykrotnie od tamtego czasu miałem na zajęciach mniej niż dwudziestu zawodników – chwali treningową gorliwość swych podopiecznych Paweł Babiarz.– Istotny w kontekście wyników jest na pewno fakt, że większość chłopaków jest z rocznika 2001, czyli rywalizuje z zawodnikami o rok starszymi.
Mimo różnicy wieku drużyna Tomasovii poczyna sobie wiosną bardzo dobrze. Wiosną pokonała kolejno AMSPN Hetman Zamość 3:1, Wisłę Puławy 4:0 i Widok Lublin 5:1. A rezultaty te osiągnęła niemal w niezmienionym, w porównaniu do jesieni, składzie. Kadrę zespołu wzmocnili bowiem jedynie dwaj gracze Orkana Bełżec: stoper Michał Kowal i lewy pomocnik – Paweł Wiciejowski.
– Mam w zespole kilku kadrowiczów województwa i z pewnością spora grupa moich graczy ma potencjał. Czy potrafią go wykorzystać, tego nie sposób jeszcze przewidzieć. Na pewno dzisiaj jesteśmy jedną z solidniejszych ligowych drużyn – ocenia Babiarz, podkreślając, że ogromną satysfakcję sprawia mu nie tylko liderowanie z ekipą juniorów starszych, ale także wychodzenie z jesiennego dołka przez rocznik młodszy.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze