Powracający do klasy okręgowej po rocznych występach w klasie A Igros Krasnobród oraz szósta w tabeli poprzedniego sezonu Olimpia Miączyn rozegrały ciekawy, stojący na niezłym poziomie mecz, chociaż w obu zespołach brakowało po kilku zawodników, którzy zapewne wystąpiliby w podstawowych składach swoich ekip. Igros poczynał sobie m.in. bez pozyskanego z Omegi Stary Zamość Patryka Czarnieckiego oraz Rafała Kostrubca, a Olimpia – bez dwóch bocznych obrońców, Jakuba Bosowskiego (były piłkarz AMSPN Hetman Zamość) i Michała Jachorka, którzy dobrze spisywali się tego lata w meczach kontrolnych i w ramach rozgrywek o Puchar Starosty. – Jestem zadowolony nie tylko z wyniku, ale także z gry swojego zespołu. Chciałbym, żeby wszystkie nasze mecze w lidze wyglądały tak jak ten z Olimpią. Myślę, że kibice, którzy przyszli na stadion, byli zadowoleni. Wygraliśmy zasłużenie, bo okazaliśmy się skuteczniejsi. Pierwsza połowa była wyrównana, ale w drugiej to my byliśmy lepszą drużyną – mówi Jarosław Czarniecki, szkoleniowiec beniaminka z Krasnobrodu.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze