pilka-nozna

Tanew Majdan Stary udowadnia, że w oparciu o własnych wychowanków można zbudować zespół na miarę czołówki klasy okręgowej. Prawdopodobnie ma obecnie najlepszą drużynę w historii klubu.

W rundzie jesiennej Roztocze Szczebrzeszyn pokazało się z dobrej strony. Trener Jacek Szczyrba uważa, że jego piłkarze wypadli na miarę oczekiwań, a to, co najlepsze, dopiero przed nimi. Piętą achillesową Roztocza była słaba skuteczność.

Nie udało się i za dziesiątym podejściem. Hetman Zamość przegrywa w Lublinie z Motorem 1:4 (0:3) i w najbliższą sobotę ma już ostatnią szansę w tym roku, aby przerwać niechlubną passę meczów bez zwycięstwa.

W Werbkowicach wrze. Kryształ ma otrzymać w przyszłym roku dotację gminną mniejszą o 70 tysięcy złotych niż dotychczas. Czyli stówka zamiast 170. To sporo mniej, więc i niepokój jest uzasadniony.

Czwartoligowcy mogą już powoli szykować się do zimowego snu. Do rozegrania pozostało im już tylko po jednym spotkaniu, a będzie to kolejka rozegrana awansem z rundy wiosennej. W piętnastej serii gier nasza piątka grała ze zmiennym szczęściem.

Bramkę, która zadecydowała o zwycięstwie gości w Tarnogrodzie, zespół z Obszy zdobył dość szczęśliwie. Spotkanie miejscowego Olimpiakosu z Błękitnymi nie było zbyt atrakcyjne dla kibiców.

Metalowiec, osłabiony brakiem pięciu zawodników z podstawowego składu, poradził sobie z Olimpią na jej terenie.

Trzeci mecz z rzędu piłkarze Hetmana Zamość grali bardzo długo z przewagą jednego zawodnika. I po raz trzeci zremisowali. Tym razem 1:1 (1:1).

Wyjątkowe wydarzenie odbyło się w sobotę, 9 listopada na stadionie KS Lublinianka w Lublinie. Na zaproszenie Zbigniewa Bartnika, prezesa Lubelskiego Związku Piłki Nożnej i przewodniczącego Piłkarstwa Kobiecego przy PZPN, sto najmłodszych piłkarek z województwa lubelskiego wzięło udział w meczu z Reprezentacją Polski Kobiet.

Roztocze i Tanew zaprezentowały piłkę nożną na miarę "meczu kolejki". Spotkanie tych zespołów na boisku w Szczebrzeszynie zakończyło się sprawiedliwym remisem, który powinien zadowolić każdą ze stron.

Najskuteczniejszy w lidze Bartosz Nizioł grał przez godzinę. W tym czasie strzelił pięć goli. Szóstego sędzia mu nie uznał. Łukasz Bubeła dołożył dwie bramki, a Krystian Olech – jedną. Omega bezlitośnie rozbiła Pogoń.

Cztery bramki, osiem żółtych kartek, wyrównanie w doliczonym czasie gry i Piotr Welcz wyrzucony na trybuny. Działo się w Biłgoraju, a Łada ostatecznie zremisowała z Kryształem Werbkowice 2:2 (1:1).

Igros pozostawił po sobie w Majdanie Starym dobre wrażenie, jednak trzy punkty padły łupem Tanwi. Goście wygrywali, a potem zmarnowali trzy "setki", którymi mogli pogrążyć gospodarzy.

Grom wygrał w tym sezonie wszystkie sześć meczów na własnym stadionie. Sposobu na wywiezienie choćby punktu z Różańca nie znalazła Omega, choć – zdaniem miejscowych – nie przebierała w środkach, by uzyskać korzystny wynik.

Zwieńczenie piłkarskiej jesieni w gr. I klasy B na Zamojszczyźnie miało miejsce w Brodach Małych. Zdecydowany lider rozgrywek z kompletem punktów na koncie, czyli miejscowa Alwa, kontra ambitny beniaminek, czyli BKS Bodaczów. Zapowiadało się prawdziwe derbowe meczycho i tak też było.